Kilka razy byłam w pobliżu, ale tylko przejazdem. W końcu zatrzymaliśmy się w Bagni di Lucca oraz pomyszkowaliśmy po okolicy w poszukiwaniu romańskich kościołów.
Prawie wszystkie były zamknięte, udało mi się jedynie zdobyć namiary na pana, który ma klucze do kościoła w Vico Pancellorum, ostatniego odwiedzonego tego dnia. Wcześniej mocno anglojęzyczne Bagni di Lucca, znajomo brzmiące San Gemignano. Wszędzie kapiące zielenią wysokie góry.
poniedziałek, 30 lipca 2018
piątek, 20 lipca 2018
KOMENTARZOWA ZAPAŚĆ
Dziwnym zbiegiem okoliczności, po ogłoszeniu zmiany formuły bloga na foto bloga, przestały do mnie przychodzić powiadomienia o czekających na moderację komentarzach. Przyznam, że byłam niemile zaskoczona całkowitym milczeniem, pokornie uznałam, że Was zawiodłam, więc mam za swoje.
Aż tu pisze do mnie koleżanka, z pytaniem, co się dzieje. Myślałam, że może nie wie o zmianach na blogu, ale dzięki jej wyjaśnieniom, zajrzałam do zakładki "oczekujące na moderację" i oczy ze zdziwienia przecierałam. Tony komentarzy, tych od żywych ludzi i tych spamowych. Rankiem wszystko przesiałam, opublikowałam wszystkie "ludzkie", a teraz siadam, by Wam to wyjaśnić i odpowiedzieć na Wasze miłe słowa. Oj! Będzie odpisywania.
A propos słów, wklejam jeszcze jedno zdjęcie z Vico Pancellorum. Nie umiem powiedzieć, czy to tylko działanie artystyczne (bo takich jest wiele w tej miejscowości), czy to lodówka zamieniona na punkt wymiankowy książek.
Aż tu pisze do mnie koleżanka, z pytaniem, co się dzieje. Myślałam, że może nie wie o zmianach na blogu, ale dzięki jej wyjaśnieniom, zajrzałam do zakładki "oczekujące na moderację" i oczy ze zdziwienia przecierałam. Tony komentarzy, tych od żywych ludzi i tych spamowych. Rankiem wszystko przesiałam, opublikowałam wszystkie "ludzkie", a teraz siadam, by Wam to wyjaśnić i odpowiedzieć na Wasze miłe słowa. Oj! Będzie odpisywania.
A propos słów, wklejam jeszcze jedno zdjęcie z Vico Pancellorum. Nie umiem powiedzieć, czy to tylko działanie artystyczne (bo takich jest wiele w tej miejscowości), czy to lodówka zamieniona na punkt wymiankowy książek.
sobota, 14 lipca 2018
czwartek, 12 lipca 2018
niedziela, 8 lipca 2018
SANTA FIORA
To hasło promocyjne miasta przerobiłam w końcu na własnej skórze, a raczej emocjach, oczach, czy zachwytach. Dotąd znałam nazwę Santa Fiora z czytanego wiele lat temu kryminału, który objął to miasteczko za miejsce akcji. Treści książki nie pamiętam, ale Santa Fiora weszła na stałe do mojej pamięci, ze swoimi uliczkami, z kościołem pełnym dzieł z warsztatu della Robbia, z dwoma średniowiecznymi architrawami, czy równie starym stawem rybnym (największy okaz był długi chyba na 2 metry), do którego wody przepływają pod kościółkiem ze szklaną podłogą.
To był główny cel wycieczki na 11 rocznicę mojej przeprowadzki do Toskanii.
To był główny cel wycieczki na 11 rocznicę mojej przeprowadzki do Toskanii.
piątek, 6 lipca 2018
wtorek, 3 lipca 2018
UNDICI
Minęło 11 lat, spostrzeżenie, ale nawet nie miałam kiedy wrzucić zdjęć z tradycyjnej już wycieczki rocznicowej. Tym razem poniosło nas na południe Toskanii, wykorzystaliśmy więc obecność w tamtych rejonach Roberto Rossi (przypominam artykuł "Smaczna historia"). Najpierw pochwalił nam się ogrodem, a potem jedliśmy potrawy z produktami świeżo tam zerwanymi. Pewnie nigdy bym nie zajrzała do Roberto, ze względu na ceny, więc cieszę się bardzo, że mamy w nim przyjaciela. Zdjęcia ze zwiedzonych miejsc, niebawem, dzisiaj tylko utrwalam wizualnie to, co nie do utrwalenia - poezję smaków.
Subskrybuj:
Posty (Atom)