sobota, 11 czerwca 2016

BUTTA LA PASTA

Ostatnio Krzysztof błogosławił włoski ślub, ale nie w naszym kościele. Z niejakim zdziwieniem zauważył, że tam też jest okienko z wglądem do kościoła. Zapytał więc proboszcza, czy to dla gosposi. Dowiedział się, że kiedyś jeden z proboszczów kazał sobie wybić okienko, by móc modlić się patrząc na tabernakulum. Krzysztof opowiedział mu, że u nas też jest takie okienko, ale ponoć było wykorzystywane przez gosposię, która zaglądała podczas Mszy i sprawdzała, czy już wrzucać makaron do wrzątku (butta la pasta).
Ksiądz już baaaaardzo wiekowy, ale lubi sobie stroić żarty. Chociażby, po 20 minutach opóźnienia, gdy narzeczonych ani widu ani słychu, poinformował gości, że samochody ich wiozące złapały gumę :) Staruszek nie mógł więc sobie odpuścić żarciku, gdy usłyszał o okienku zwanym przez nas "butta la pasta", zaśpiewał:

Bene fecisti Caterinella,
Facere vedere pullum a finestrella,
Medium bollitum, medium arrostum,
Per Jesum Christum Dominum nostrum.
Amen.

Krzysztofowi tak spodobała się przyśpiewka, że poprosił o powtórzenie jej i możliwość nagrania. A potem w domu nastąpiły poszukiwania. Czy Caterinellę przetłumaczyć na Kasieńkę, czy raczej na jakieś inne imię bardziej charakterystyczne w Polsce dla gosposi?
Podczas poszukiwań okazało się, że zaśpiewana wersja jest swobodną interpertacją (zapewne wynikającą ze słabnącej już pamięci księżulka) łaciny i słów z powieści Michele de Paulis "Domani... forse...". Albo, co bardziej prawdopodobne, jest to jedna z wielu wersji krążącej historyjki o gosposi i kurczaku.
W książce tej jest historyjka o pewnym starym księdzu Don Basilio odprawiającym Mszę w wiejskim kościółku. Jesteśmy w czasach przedsoborowych, nabożeństwo jest odprawiane po łacinie. Z lewej strony ołtarza, w ścianie było (a jakże!) okienko, przez które gosposia wyrazistymi gestami porozumiewała się z księdzem w sprawach niecierpiących zwłoki. Pewnej niedzieli, niewidoczna dla wiernych, pokazała księdzu kurczaka dopiero co oskubanego, przyniesionego przez kogoś w prezencie. Chciała się dowiedzieć, w którym momencie ma zacząć go gotować. Don Basilio nie wiedział, jak jej odpowiedzieć, więc na melodię śpiewu z liturgii podał jej wskazówki:

Bene fecisti Catarinella,
monstrare pullum per fenestrellam,
partem suffrittum, partem arrustum,
Per vinum fulvum nostrum.

A tłumaczenie? Będzie ciężko z rymami, ale się postaram, choć będzie to bardzo swobodna twórczość tłumacza:

Dobrze zrobiłaś moja Kasieńko,
pokazawszy kura przez okienko,
 usmaż częściowo, upiecz częściowo,
a winem złotym polej go zdrowo.

11 komentarzy: