środa, 26 lutego 2020

DROGA KRZYŻOWA STACJA I

Pomysł narodził się kilka miesięcy temu, gdy odkryłam świetną drukarnię, z bardzo atrakcyjnymi cenami. Proboszcz obliczył, że wydrukowanie obrazka na kolędę, zwaną tutaj "świętą wodą" (acqua santa) wyjdzie taniej, niż zakup gotowców w diecezjalnym sklepiku. Tylko co wydrukować nie naruszając niczyich praw? Może gosposia namaluje.
Z wielką chęcią. Po długich Polaków rozmowach stanęło na Drodze Krzyżowej, ze względu na okres, w którym odbywa się błogosławieństwo domów, czyli Wielki Post. Tak, tak, zapewne już o tym wspominałam, że we Włoszech wizyta księdza jest związana z okresem wielkanocnym, bywa nawet, że niektórzy księża odbywają ją po Wielkanocy.
Miejmy nadzieję, że zdążymy zrealizować cały projekt, czyli rozdawać obrazki (które najczęściej mają tutaj format A5) jedna stacja na jeden rok. Oznacza to rozciągnięcie w czasie na 14 lat, co nie oznacza, że będę malować jedną stację rocznie. Projekt ma już konkretne szkice, ale nie koncentruję się tylko na nim, maluję równolegle drugą serię, zupełnie o innej tematyce i technice.
Obraz namalowany techniką akrylową, na płótnie o formacie 89x116 cm, zostanie od dziś wystawiony w kościele, a w drugiej parafii pojawi się jego wydruk w skali 1x1.

Zapraszam Was do własnych interpretacji i przemyśleń wokół I Stacji. 



6 komentarzy:

  1. Jakże niezwykle wymowny. I technicznie trudny, bo dłonie (jeden z najtrudniejszych elementów ludzkiej anatomii). Podziwiam i gratuluję.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ślicznie dziękuję. Przyznam, że nie wiedziałam, czy dam radę zrealizować, co się w głowie zalęgło. Ale chyba szczerze mogę uznać, że przelałam myśl na płótno.

      Usuń
  2. Kolejna wspaniała idea.
    Gratuluję i oby Bóg pozwolił zrealizować całość
    Ilustracja 1. stacji nietypowa i wymowna.
    Obraz piękny
    A

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też mam taką nadzieję, że namaluję całą Drogę Krzyżową, wtedy przekazy pouzupełniają się.

      Usuń
  3. Obraz piękny.Świetnie wprowadza nas w czas refleksji i zadumy.

    OdpowiedzUsuń