czwartek, 29 maja 2008

~ CZASEM ŚWIECE, CZASEM DESZCZ

No to już się robi iście bollywoodzko-melodramatyczna ta pogoda. Dzisiaj ciągle pada na zmianę z burzami, których boi się Druso.

No to siedziałam sobie w pracowni i kończyłam,albo zaczynałam następne świece. To takie dzisiejsze próby.
Najpierw inspiracja wczorajszym rysunkowym wypadem do starej, zacnej Florencji:


Takie trochę dziecięce klimaty. W końcu zbliża się Dzień Dziecka!


I trochę na spokojnie, tak nostalgicznie-deszczowo:


Brak komentarzy: