niedziela, 18 maja 2008

~ I TO MA BYĆ TA OSŁAWIONA SŁONECZNA TOSKANIA?

Ani kwiecień ani te parę dni maja po powrocie nie nazwałabym cudownie słonecznymi. Pierwsza połowa niedzieli to deszcze i burza. W związku z tym odwołano coroczną dekanalną Mszę zwaną "Krzyż pięknego widoku" (przetłumaczyłam dosłownie Croce di Belvedere). Odbywa się ona na jednym ze wzgórz z, a jakże!, wspaniałym widokiem. Miałam tam pomagać przygotować merendę (czyli coś w rodzaju podwieczorku) organizowaną przez TEISD (Stowarzyszenie opiekujące się chorymi i zbierające między innymi w ten sposób pieniądze). No coż, mam nadzieję że w następnym roku pogoda będzie łaskawsza. Dzisiaj po deszczu wyszliśmy z psami na pierwszy spacer, z Witkiem nie chodziły, bo nie wiadomo czy by mu gdzieś nie uciekły w poszukiwaniu właściciela. Tak więc psy rozwijały dzisiaj olbrzymie prędkości - właściwie swojej rasie - po czym wróciły do domu szczęśliwie ubłocone. Tak spokojne popołudnie zamieniliśmy w seans filmowy. Krzysztof dokończył oglądać serial "Pitbull" - porażający w swoim prawdopodobieństwie realności (trochę obejrzałam). A potem spróbowaliśmy zobaczyć, co Jerzy Stuhr ma do powiedzenia na temat lustracji, a może uczciwości? Zasmucił nas poziom tego filmu, po tak świetnych produkcjach jak "Wielbłąd" czy "Tydzień z życia mężczyzny". Dłużyzny i dosyć jednostronne spojrzenie na temat nie czynią, według mnie, filmu "Korowód" godnym polecenia.

Żeby więc nie pozostać w czkawce lustracyjnej wróciłam do zdjęć z Chorwacji i jako tako je poukładałam. Nie ma jeszcze opisów, ale już podam adres albumów. Zaznaczę jeszcze raz, że ten wyjazd nie był wielce turystycznym, absolutnie niezaplanowany, miejsce wybrane na chybił trafił, lecz Mama już chyba nad tym czuwała, bym odnalazła tam spokój i siły na powrót do domu.
http://picasaweb.google.com/chorwacka.Istria

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz