sobota, 2 kwietnia 2011

NI TO KOT, NI WYDRA

W koszyczku śpi się świetnie! Nawet ogon mi się prostuje. 
Gdyby jeszcze tylko ktoś mi nie przeszkadzał aparatem fotograficznym.

8 komentarzy:

  1. A kocyk? Pani nie dała.. prawie taka czarna pisanka w koszyczku. Niesamowity!!
    Tak sobie przypomniałam, że kiedyś, że pisałaś, że zabierzesz siebie i nas w takie miejsce we Florencji w którym nie byłaś. Myślę, że czekasz na na odpowiedni moment..

    OdpowiedzUsuń
  2. śpioszek mały,
    zapraszam na gołabki do Polski:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Trochę za mały ten koszyczek i ogonek się nie zmieścił:)))ale dla chcącego nic trudnego :)))
    Świetny psiunio!!!
    Gdynianka

    OdpowiedzUsuń
  4. Druso po prostu postanowił udowodnić światu, że sztukę kondensacji opanował do perfekcji. Jeszcze tylko ma mały problemik z ogonem. Ale - wierzę w jego możliwości. Tylko patrzeć, a uda mu się zmieścić w skorupce od jajka. Tak w okolicach Wielkanocy.
    Kinga z Krakowa

    OdpowiedzUsuń
  5. hyhy ;)) Fajne sobie wymościł posłanko:)

    OdpowiedzUsuń
  6. hehe, oby sie pomysl Kingi sprawdzil!!! :)

    OdpowiedzUsuń
  7. A wiesz Małgosiu, że podobne zdjęcie w koszyczku wiklinowym zrobiłam niedawno mojemu malutkiemu wnuczkowi Przemkowi, prześlę ci zdjęcie mailem jeśli się zgodzisz. Bożena

    OdpowiedzUsuń