poniedziałek, 7 października 2013

WYBRANE

Niektóre pojawiły się w kolażach z poprzedniego wpisu, ale chyba należy im się mała galeria?
W Cortonie.
Makaronowa Wróżka. 
Jak namalowana.
Rozmowa.
A za chwilę będzie z tego pizza.
Zapowiedź pyszności.
Krajobaz.

8 komentarzy:

  1. Focaccia z rozmarynem to była prawdziwa poezja smaku:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czekam na przyjazd Taty i wtedy wypróbuję ją na trzech osobach.

      Usuń
  2. Subtelnie a detalicznie - cudownie czuję zapach...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To dobrze, gdyż bardzo żałowałyśmy, że w zdjęciach nie da się przekazać zapachów u Elisy :)

      Usuń
  3. fantastyczne zdjęcia i opisy, całuję i pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Pani Małgorzato - muszę, bo się uduszę :) Chodzi o poprzedni post! Tam nie można już komentować. Kurs bajeczny - bardzo bym chciała tak z Wami gotować, próbowałam dołączyć w tym roku - poległam na trudnościach komunikacyjnych i braku wspierającej osoby. Ale ja nie o tym. Ja o Bramasole! Jako "zarażona" Toskanią m.in przez Frances Mayes, poczułam się zdradzona... jak to?! Przecież ona bez Bramasole żyć nie może! Poza tym, na blogu mamy 2013 rok (swoista podróż w czasie). A ja przecież widziałam Bramasole, prawdziwe Bramasole, dwa lata temu, zrobiłam zdjęcia. Panie były na wycieczce do willi, która udawała Bramasole w filmie - Frances Mayes nigdy nie była jej właścicielką. Villa Laura była znacznie mniejsza. Po wyremontowaniu i sukcesie filmu, oczywiście ktoś go kupił, bo śliczna... szkoda, że przebudowuje na hoteliszcze.
    Bramasole jest zaskakująco dużym domem, ma trzy poziomy. Wydawało się, że nikogo tam nie ma, ale stał na asfalcie mały, żółty fiacik... pisarka doniosła kiedyś, iż w Cortonie śmieją się, że Amerykanie takim jeżdżą, a ona go kocha :)
    Frances Mayes rzeczywiście wystawiła na sprzedaż dom, ale ten drugi, prywatny, niemal nieznany, czyli Fonte delle Foglie (Wierzch Liścia). Kryty kamieniem pasterski dom z XI w., który przerobiła na luksusową willę w stylu toskańskim, z wielkim szacunkiem dla jej historii. Ale dodała basen ;) Jako czytelniczka jej książek, śledzę takie doniesienia! Pozdrawiam, Aldona

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A to mnie Pani zaskoczyła. Podejrzewam, że niemożność dodawania komentarzy to poplon działań pewnego trolla, który w pewnym momencie bez opamiętania wklejał komenatrze jak popadnie, pod jakimkolwiek wpisem. Nie wiedząc, co robić, na początku wyłączałam opcję komentowania, którą w takim razie przywrócę. A co do Bramasole, to na pewno byłyśmy pod Bramasole. Znałam ten budynek już wcześniej, z czasów wielkiej fascynacji Mayes i dotarłam tam dzięki wskazówkom tubylców. Porównałam ze szkicami z książki - wszystko się zgadzało. nawet układ roślin w ogrodzie, kapliczka w murze, itp. Na pewno nie jest to budynek z filmu, który mnie mało zachwycił. Nie wiem, skąd ta Villa Laura, musiałyśmy zobaczyć taki napis podczas remontu, ale nie mam tego na zdjęciach.

      Usuń