wtorek, 25 lutego 2014

ARTYSTA - z cyklu "Galeria jednej fotografii"

Zobaczyłam go przez szybę pewnej galerii-pracowni. Zastanawiam się, czy zabrakło panu na ogrzewanie, czy też wybrał taki sposób malowania jako swoisty marketing.  Przyznacie, że nieźle się ubrał? Zupełne moje przeciwieństwo. Ja bym się nie nadawała do takiej fotografii, zakładam najgorsze ciuchy, poplamione farbami, włosy byle jak upinam, by nie przeszkadzały. No, i przy takim formacie, na pewno maluję na siedząco. A Wy, Drodzy Czytelnicy, którzy pracujecie manualnie, nadawalibyście się do tego typu zdjęcia?


22 komentarze:

  1. Ja tez wolałabym "na Boznańską". A może artysta wychodził i natchnienie spłynęło nań tak nagle, że natychmiast przystąpił do aktu twórczego, nie chcąc tracić czasu na zdejmowanki i przebieranki? ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hmm, ciekawa wersja, ale nie wyglądało mi to na pośpiech, chęć uchwycenia chwili :)

      Usuń
  2. Wygląda za to malarsko, aż chce się go uwiecznić na obrazie. Też mu się nie oparłaś i zrobiłaś portret :) Ja pracuję głównie nad obrazem cyfrowym, więc pozycja siedząca, praktycznie wymuszona. Niestety. Gdy raz na jakiś czas, dopada mnie natchnienie na malunki, jestem cała upaprana pastelami. Zresztą, nie tylko ja, bywa że i okolica tzn, stolik, kubek z kawą, moja Kota, która nie wiedzieć czemu, uwielbia gryźć suche pastele.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No, i to rozumiem. Sama, gdy miałam fartuch z rozcięciem z tyłu, to w tym rozcięciu byłam brudna :) Oczywiście nie licząc samego fartucha. A co do podgryzania pasteli, to mój mops z kolei kiedyś namiętnie zajadał parafinę i zużyty papier ścierny.

      Usuń
  3. Właśnie dlatego tak zaciekawia i skupia uwagę, bo niebanalny. I nawet jeśli marketing to mnie nie przeszkadza, bo ma klasę i wdzięk. Ale ciekawi, co maluje?, bo widok przed ma nieciekawy. Tajemnica artysty.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie rozglądał się na boki, w skupieniu malował na płótnie. Chociaż, przez chwilę walczyłam z ujęciem, bo lampa z pracowni wchodziła mi w kadr i przez ten czas chyba ani razu nie zamoczył w niczym pędzla. Ot! Tajemnica.

      Usuń
  4. Może tam gdzieś jest lustro i maluje autoportret.. jak powiększyłam zdjęcie to zobaczyłam na blejtramie jakąś kreskę, może to zresztą cień od pędzla, który trzyma jakoś jak cygaretkę..
    kapelusz każdemu eleganckiemu malarzowi jest nieodzowny chyba?
    Zdjęcie niesamowite!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. On trzyma pędzel do precyzyjnego malowania, a żeby nie dotknąć podłoża opiera rękę o patyk. Chyba muszę sprawić sobie kapelusz, tylko czy ja jestem elegancką malarką?

      Usuń
    2. Faktycznie!, ależ oczywiście jesteś super elegancka i bez kapelusza. Zresztą przydaje Ci się chyba jedynie gdy szkicujesz z natury w słońcu.
      Czyli dopadła go wena a kot wypił mu wodę albo wylizał farby, mój niestety tak ma i muszę go pilnować i odganiać :) Niesamowita historia i zdjęcie, ale kto zrozumie artystów?

      Usuń
  5. Ja tak! Koniecznie w kapelutku :)
    Kinga

    OdpowiedzUsuń
  6. Hmm, nie pracuję manualnie, ale zgadzam się, że jest to dość oryginalny strój do pracy artystycznej. Trochę zbyt schludny, zbyt uporządkowany, zbyt nienaganny, zbyt nierealny. Choć z drugiej strony, tak duża ilość tych "zbyt" chyba potwierdza jednak artystyczne zajęcie, które pochłonęło pana do tego stopnia, że nie zauważył, kiedy sam stał się obiektem artystycznej kontemplacji.
    Zdjęcie super! I jak zwykle - niezawodny zmysł obserwacji.
    A kapelusz jest rzeczywiście nieodzownym atrybutem malarza. Razem z peleryną :-)
    Pozdrawiam serdecznie
    Ewa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie ta nierealność, ten zestaw wzbudził od razu niepokój w kątku oka, gdy przechodziłam. To trochę jak okruszek w oku przyzwyczajeń :)
      Postanawiam pomyśleć nad kapeluszem i peleryną :)

      Usuń
  7. Po prostu artysta!
    Bardzo mi sie podoba taki widok, ten pan także :) jednak nie sadzę, żeby to miało być ubranie do pracy codziennej. Chyba, ze to jest fartuch a w pomieszczeniu jest bardzo zimno!
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja do zimnego pomieszczenia zakładam grube ciuchy, ale także poplamione :)

      Usuń
  8. Świetne zdjęcie! Gratuluję oka. Jak dla mnie to Pan wygląda mrocznie i posępnie, a może to skupienie...
    Zabierając się do "artystycznych dziergadeł" muszę ubierać stare dżinsy, bo wiecznie wycieram brudne ręce o siebie.:-))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ha! Właśnie! Też bym oszalała, gdybym nie mogła w siebie wytrzeć rąk :) A faktycznie pan wygląda, jak jakiś wampir :)

      Usuń
  9. Wygląda jak scena z jakiegoś filmu, a malarz podobny do Piotra Adamczyka....?
    Świetne ujęcie.
    Pozdrawiam Małgosiu
    Maryla

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) Malarz bardziej mi się kojarzy z jakimś ss-mańcem. Ale może to łagodny człowiek sztuki?

      Usuń
  10. Chyba Włosi tak mają. Lubią wyglądać w każdej sytuacji.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tylko on jakoś mało włosko wygląda :) Jakiś taki bardziej nordycki?

      Usuń