piątek, 11 kwietnia 2014

PATER NOSTER

Obserwuję wiele stron związanych z kaligrafią i iluminacją, więc niestety nie pamiętam, na której zobaczyłam dowcip: Przychodzi człowiek do średniowiecznego skryby i prosi o przepisanie księgi w trybie ekspresowym. Ten się zgadza i umawia się, by zamawiający przyszedł odebrać gotową pracę za rok.
Po poniższej pracy doświadczyłam tego, jak bardzo może to być bliskie prawdy. Samo napisanie tekstu trwa w miarę szybko, ale te marginesy ....
W wielu księgach są istną kopalnią wiedzy o czasach, w których powstawały, o obyczajach i nieobyczajach, strojach, wyobraźni, wiedzy iluminatorów. 
Zrezygnowałam z chrakterystycznego zwartego bloku liter, który otrzymuje się przez swobodne przenoszenie wyrazu do następnej linii. Bywaja i takie pozostawienia niedokończonej linii, jak u mnie, ale wtedy często w pustych miejscach pojawiają się wzorki, może następnym razem się odważę?
Z formatem przegięłam, bo wymyśliłam, że zrobię tę pracę do konkretnej ramy, potem się rozmyśliłam, co do ramy, lecz rozmiary kartki pozostały, więc nie zmieściłam jej nawet w skanerze A3, zabrakło mi dosłownie centymetra do objęcia całości. 
Eh!

Z okazji dnia ustanowienia kapłaństwa, wiadomo dla kogo,  na nadchodzący Wielki Czwartek:


A tutaj symulacje zrobione programem "Image Framer", jak by to mogło wyglądać z ramą. Nie wiem, kiedy oprawię pracę, bo znany mi ramiarz w Pistoi zwinął interes. Może trzeba będzie jechać z tym do Florencji?


albo tak?
albo?

po sugestiach dodałam:



30 komentarzy:

  1. Uwinęłaś się szybko i wyszło pieknie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szybko, to raczej nie. Chyba z dwa tygodnie, jak nie więcej. Ale jestem zadowolona z efektu :)

      Usuń
  2. Małgosiu, piękny prezent!
    Twoja niezwykła fascynacja kaligrafią i iluminacją tekstów przeradza się w solidny warsztat. Podziwiam pomysłowość i benedyktyńską cierpliwość. Dla mnie - najpiękniejsza oprawa środkowa, w ramie złotej w liście akantu. Powodzenia w szukaniu odpowiedniego ramiarza we Florencji!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ach, faktycznie nie podpisałam się - Twoja wierna czytelniczka i admiratorka Ewa z Legnicy

      Usuń
    2. Ślicznie dziękuję, zawsze to milej dopasować słowa do imienia. No i miło poczytać, że się ma takich czytelników :)

      Usuń
  3. Wspaniały ten fiolet! WOW! Każda wersja jest dobra ... podziwiam wyobraźnię Artystki oraz kunsztu wykonania.
    Życzę ciepłego i słonecznego weekendu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo, odwzajemniam życzenia dobrego weekendu :)

      Usuń
  4. A mi tam w ogóle słów już od dawna brakuje:)
    Jesteś GENIALNA!!!

    OdpowiedzUsuń
  5. Piękny prezent. Zazdroszczę Twojemu Proboszczowi. Spodobał mi się bardzo toskański motyw przekrojonej cytryny i te soczyste kolory iluminacji na marginesach. Wersja trzecia - jasne passe-partout i srebrzysta rama wydaje mi się najlepsza. I jeszcze pytanie - na jakim papierze powstała ta praca?
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też mam wrażenie, że trzecia najlepsza, ale decyzję zostawię obdarowanemu. Z papierem to były długie poszukiwania. W końcu wypróbowałam - najlepszy, tylko że niestety lekko kremowy, czekam na extra biały. Zamówiłam w pewnym sklepiku, mają mi sprowadzić, bo podobno jest takowy. Ten na zdjęciu jest traditional white - akwarelowy Fabriano Artistico, grana satinata, hot pressed. !00 % cotton.

      Usuń
  6. Ostatnia wersja, jak dla mnie, jest naj. Dostać kiedyś taki prezent, ech.... :) Piękne rzeczy robisz.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję ślicznie. tego typu praca to się chyba tylko na prezent nadaje, bo raczej nie na sprzedaż, biorąc pod uwagę czas jej powstawania :)

      Usuń
  7. Kiedys nakrylam Gosie podczas tej dlubaniny !!! Wystarszyla sie, ze to Ks. Krzysztof :) O maly wlos nie przyplacila tego zawalem. Dobrze, ze nie przeciagnala jakiejs literki :) :) Piekny prezent, faktycznie zabiera mnostwo czasu, Ale jak satysfakcja ... ! Buziaki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Omal wtedy nie zeszłam ... Aleś mnie nastraszyła. Dlatego niemal skończoną pracę pokazałam Krzysztofowi, bo już nie chciałam tak ciągle czuwać, czy zostanę nakryta na malowaniu. A poza tym skończył kolędę i nie miałam pewnych godzin jego nieobecności :)

      Usuń
  8. Wspaniała praca, jestem pod wrażeniem...
    pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  9. A moze spróbować ze skromniejsza rama? Kaligrafia jest z ducha średniowieczna, a te ramy - piękne, ale barokowo-manierystyczne?

    Tak czy inaczej cudo, cudeńko!

    Pozdrawiam,

    Iwona

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! Cenna uwaga, nie chciało mi się bawić, więc wykorzystałam gotowce, ale mnie sprowokowałaś, dodałam jeszcze prostszą ramę. Z drugiej strony, owszem manuskrypty w duchu średniowiecza, ale nikt ich wtedy nie oprawiał w ramy :)

      Usuń
    2. Tworzysz nowa jakość - to dopiero odpowiedzialność!

      Buźka,

      Iwona

      Usuń
  10. Gosiu Przepiękne, Ty to masz talent. Piękna wersja i 2 i 3.

    OdpowiedzUsuń
  11. Rzeczywiście, może spróbować spokojniejszych ram? Piękny prezent.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Liczę na wyczucie ramiarza, w końcu oprawa to osobna umiejętność, ja pewnie nie mam nawet pojęcia, jak można by to oprawić. No i tak naprawdę, decyzja należy do obdarowanego i miejsca, w którym to powiesi :)

      Usuń
  12. No - piękne!
    Też bym dała skromniejszą ramę, żeby nie tłumila tego, co w środku ramy.
    Kinga

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gdy tak patrzę na trzecią i na czwartą, to jakoś bardziej w charakterze siedzi mi trzecia. ma dosyć zbity ornament, więc aż tak nie rozprasza obrazu. Ta czwarta, przy zawartości, wydaje się być prostacka :)

      Usuń
  13. A mnie się podoba na zielonym passe-partout, tym bardziej, że widzę tam "kaszubskie naleciałości", może to tylko subiektywne odczucie ale i tak wybieram 2. Niesamowite jak szybko uczysz się nowych rzeczy i tworzysz wiele pięknych prac. M.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki śliczne. Kolor passe-partout to następna rzecz do rozważenia, bardziej skupiłam się na myśleniu o ramie. Ja to nie wiem, czy szybko się uczę, bo przecież u mnie odpada nauka rysowania, głównie zmieniam technikę, chociaż pisma muszę się uczyć, bo kaligrafia jako taka była ode mnie baaardzo daleko :)

      Usuń