poniedziałek, 9 maja 2016

PRZYZWYCZAJENIE, CZY JEST CIUT LEPIEJ?

Zastanawiam się, czy o doborze współczesnych artystów, którzy wkraczają ze swoimi pracami na Piazza Signoria, świadczy kolor rzeźb, a raczej ich "świetlistość złotkowata"? Chociaż, przyznam szczerze, że te Jana Fabre mniej rażą mnie po oczach, niż poprzednie "złotko" Koonsa, wręcz nawet pozytywnie zaskakują. Może więcej w nich warsztatu artysty? A może przeskalowanie dające surrealistyczny efekt są bliższe mojemu odczuwaniu sztuki? A może to tylko przyzwyczajenie?
Na pewno zostałam zachęcona do bliższego przyjrzenia się temu, co robi Fabre, a natobił w swoim życiu dużo, także zamieszania.
Muszę pójść zobaczyć inne jego prace - są wystawione w Palazzo Vecchio oraz od 14 maja można też będzie oglądać twórczość Belga w Forte di Belvedere.
Cały przegląd pod nazwą "Duchowi strażnicy" trwa do 2 października 2016 roku.

A czy Was zachęcają zdjęcia?

Rzeźba z żółwiem nosi tytuł " Szukając Utopii",  a człowiek na drabinie to "Człowiek, który mierzy chmury".












Ukułam nazwę na nurt sztuki prezentowany na Piazza Signoria - złotyzm :)

Dorzucam jeszcze jedno zdjęcie, żeby pokazać skalę żółwia. Oczywiście, nalezy wziąć pod uwagę, że w tym momencie ludzie są na pierwszym planie. Myślę, że powożący żółwiem jest naturalnej wielkości, a sam zwierz ma około 6 metrów długości. Jest gigantyczny!


10 komentarzy:

  1. Ale cudeńka! Fakt kolor dobrany.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, to złotko jest o niebo lepsze w odcieniu od poprzedniego.

      Usuń
  2. Ładne rzeczy się dzieją na Piazza della Signoria - dobrze że tymczasowo ;) :) Od czasu do czasu urozmaicenie w sztuce, też jest potrzebne :D Odcień złota faktycznie jest dopasowany do otoczenia i robi wrażenie.

    Pozdrawiam serdecznie,
    Małgosia z Carrary

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ta tymczasowość też mnie pociesza :) Kocham urozmaicenie, ale obawiam się, żeby nie weszło w krew włodarzom miasta. Jednak to, co nas tam pociąga, to niezmienność i zatrzymanie w czasie tego miejsca.

      Usuń
  3. Ciekawe to co pokazujesz, ale skali rzeźby z żółwiem nie jestem w stanie odczytać, jeśli człowiek na nim to 1:1 to żółw musi być olbrzymi! co do błysku - może takie są wymogi?:) Może gdyby się nie świeciło, piękno architektury i rzeżb na Piazza Signoria przygniotłoby i byłoby niezauważalne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na końcu dodałam zdjęcie z ludźmi przed żółwiem. Dobre spostrzeżenie z tą zauważalnością, widać współczesność potrzebuje przeskalowania, albo przeświecenia :)

      Usuń
  4. o rany ... sama nie wiem czy mi się to podoba czy nie :) jakoś mi do otoczenia nie pasuje. Chyba chodzi o "materiał" wykonania ... jakoś pasuje mi we Florencji tylko kamień i marmury ...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja nie jestem tym razem tak pewna, bo lubię przeskalowania.

      Usuń
  5. Jest zgrzycik, ale ta zlocistość ładnie odbija florencję w sobie. Mnie sie podoba, lepiej to wygląda niż poprzednie, zdecydowanie.
    No i lubię takie zabawy z przeskalowywaniem obiektów.
    Kinga

    OdpowiedzUsuń