To już stały punkt spacerowo-świąteczny: Festiwal Światła we Florencji.
Trochę się spóźniłam z tym artykułem, bo tu wszystkie dekoracje pozdejmowane, światełka wyłączone, szopki z powrotem w pudełkach, choinki się wyprowadziły.
Na szczęście, nie spóźniłam się do Florencji, więc mogę teraz wrócić do świątecznego poniedziałku.
Zacznijmy od sklepów, mimo, że niektóre wystawy są bardzo ciekawe, to jest to wszak najmniej istotna część tego, co wiąże się z Bożym Narodzeniem. Właściwie, to będzie tu mało religijnie, a raczej, nazwijmy to, bardziej miejsko.
Bez szopki, czy chociać jednego kościoła, nie może się obyć w Boże Narodzenie. Przed San Lorenzo ustawiono iście florencką szopkę, z makietą miasta i portretami wybitnych jego obywateli, świętej pamięci obywateli. Pod katedrą, zwyczajowo, mieni się świątecznie wysoka choinka.
A skoro choinka, to po drugiej stronie rzeki też stała, ale tym razem tam nie dotarłam, zobaczyłam ją z daleka.
Tym sposobem zbliżamy się do zdjęć z festiwalu światła. Nie zobaczyłam wszystkiego.Z Piazzale Michelangelo puszczono silny promień laserowy w kierunku Biblioteki Narodowej.
Myślałam, że to jeden silny strumień światła, ale gdy podeszłam bliżej budynku, zobaczyłam, że są dwa i oświetlają obydwie wieże budynku. Ciekawe, czy to tak świadomy zamiar, że nawet hasło z jednej z wież wpisało się w tę instalację.
"To będzie nowe światło" (z nieukończonej "Biesiady" Dantego) |
Obowiązkowo musiałam zobaczyć Ponte Vecchio.
Lubię tę zabawem obrazem, która zabiera kształtom ich formę, każe zapomnieć, że to zabudowany most, zabiera nas w świat iluzji. No, i, czyż to nie jest niezwykłe powiedzieć, że "most się patrzył na mnie"?
Z mostu niedaleko jest do Loggi Mercato Nuovo, tej z Porcellino. Od 20.00 miała tam być następna instalacja, ale handlarze jeszcze nie do końca się zwinęli, więc tak niezbyt się oglądało.
Wyjątfestiwal wszedł i na Piazza Signoria zabierając Naptunowi przydomek "Białas".
Na Piazza Santa Croce wyciągnięto bielą fasadę kościoła. Miałam wrażenie, że się odrywa i ulatuje.
Na jednej z pierzei "wyrosły" cyprysy. Skąd ich cienie? Za krużgankami Santa Croce podświetlono te drzewa.
Jeszcze bardziej spektakularnie wygladały nie ich cienie, ale one same z promienistym tłem.
Zaglądam do sklepu na Ponte Vecchio, ale od strony rzeki, z daleka. |
Och, Aniele Ty! ;D
OdpowiedzUsuńPrzepiękne...
Dziękuję Ci za te kadry!
Z takimi skrzydłami nietrudno być aniołem, hi hi hi :)
UsuńPiękny Aniele,ile potrafi zdziałać światło!!!!pozdrawiam Roksana
OdpowiedzUsuńTeż wolę się skoncentrować na świetle :)
UsuńRozanielona Małgosiu! Przepiękny spacer po świątecznej i odświętnej Florencji. I ten finał :-) !
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiamy z zaśnieżonej Legnicy! Wszystkiego rozświetlonego w Nowym Roku i nowym miejscu!
Ewa
No, musiałam! Nie mogłam przejść koło tych skrzydeł obojętnie. Same się prosiły :)
UsuńPiękne,przez chwilę byłam tam .Dzięki
OdpowiedzUsuńCieszę się, że zdjęcia mają moc przenoszenia :) Dziękuję :)
UsuńSpacer z Tobą jest czystą przyjemnością i radością.Dziękuję A.P.
OdpowiedzUsuńPolecam się z radością :)
UsuńCiekawe te wystawy, swoisty rodzaj sztuki współczesnej :-) Festiwal świateł pewnie robi wrażenie. Skoro na zdjęciach tak wygląda, co dopiero w rzeczywistości. Do twarzy Pani ze skrzydłami anielskimi :-) Za spacer po świątecznej i rozświetlonej Florencji pięknie dziękuję :-) PS. Proszę o więcej zdjęć black and white w przyszłości, wydobywają zupełnie inne szczegóły niż kolorowe fotografie.
OdpowiedzUsuńWiem, wiem, jest tyle pomysłów na zdjęcia, ale ... Coś muszę wybrać. I tak tym razem ominęłam kolaże :)
UsuńPani Małgosiu, a może tak z okazji 10-lecia bloga, po dwóch książkach, pojawiłby się album z Pani zdjęciami? Przecież to są prawdziwe perełki...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Aleksandra
Proszę bardzo, tylko kto się tym zajmie? Kto to by chciał wydać? Sama nie mam już gdzie włożyć szpilki w przestrzeń czasu. Jest mi niezmiernie miło, że zdjęcia się podobają :)
UsuńAlbum to świetny pomysł, ale kolejna książka, o kolejnym etapie, nowym miejscu we Włoszech - to by było coś!
OdpowiedzUsuńNadal będę trzymać się swojego postanowienia :) Jeśli ktoś mi znajdzie wydawcę, pomoże to zredagować, nie powiem "nie". :)
Usuńpokaz świetlny aż tak mnie nie porusza jak kreatywność w wystrojach świątecznych okien wystawowych ... cudowne pomysły nawet Merry Crystal :D
OdpowiedzUsuńAnielską fotę też bym sobie strzeliła ...
Ahhhh zapatrzyłam się
Tak, Merry Crystal też mnie bardzo ujęło. Te pokazy robią wrażenie głównie na żywo, bo to są ruchome obrazy, plus dźwięk, więc je bardzo okroiłam zdjęciami.
Usuń