Tym razem trudniej było uchować całość w sekrecie bo salę przyległą do baru, z wielkim entuzjazmem właściciela, z udzialem proboszcza, zamieniliśmy na salę wystawową. Tam można tylko było zasugerować, żeby nie zaglądano, ale wiecie, ludzka ciekawość to wielka siła. Poprzednia sala, do której nikt bez klucza nie ma dostępu, stanowi obecnie magazyn Pro Loco i jest mniej przytulna jak na temat, którym są delikatne, lotne stworzenia.
Pod obstrzałem obiektywu od wielu lat śledzę ptaki, głównie pobliskich mieszkańców, albo i ciut dalej mieszkających, chociażby w Polsce. Stąd tytuł "Nie tylko sąsiedzi". Zaczęłam malować tę serię jeszcze przed pandemią i myślę, że długo jej nie skończę, Będą dolatywać następne latające piękności, będę o nich zdobywać wiedzę, poszukiwać ich nazw, zwyczajów Pewnie nie raz zdarzy ni się jakieś niezwykłe odkrycie, że tak upierzoną czaplę złotawą spotyka się w czasie godowym, A ich włoska nazwa to czapla strażnik byków.
Na wernisaż przybyło około 80 osób, wśród których rozlosowałam nagrodę
A potem jeszcze przeprowadziłam krótki konkurs na to, kto odgadnie, który mały ptaszek był przejściem do większego formatu. Odpowiedź prawidłowo padła dość szybko, a nagrodą był też druciany ptaszek, ale na stópce z przeciętego wzdłuż korka
Na wernisażu ludzie zobaczyli 22 małe obrazki o wielkości 10x10cm oraz 13 wielkoformatowych prac. Nie dowierzam sama, ale siedem już sprzedałam.
Najpierw rzut na całość, potem pojedyncze obrazy.
Wybaczcie jakość, fotyobrazów strzeliłam telefonem, lepiej sobie radził z niezbyt dobrym oświetleniem. Zresztą to były jedyne foto zrobione przeze mnie, inne mam dzięki uprzejmości kilku osób.
Fajny był pan, który krążył cały czas wokół kaczek krzyżówek, w końcu pyta mnie o cenę, której wysokość wyraźnie mu się nie spodobała, więc lekko oburzony pyta "ile?". No to ja się grzecznie zapytałam, a ile by pan dał, i tu zaległa kojąca cisza :)
Dodatkowo urządziłam "kącik edukacyjny". Pokazałam pióra zebrane tylko wokół domu, pokazałam naczynia, które sfiksowana na tym temacie kupuję, ale też i dostaję jako prezenty. Prezentam od mojego śp. Taty są trzy wielkie segregatory z atlasem ptaków polskich, był tam też starusieńki atlas podarowany mi przez czytelniczkę. Ostatnią grupą były różne ptasie dekoracje wykonane przeze mnie na Święta Wielkiejnocy.
Do późnego wieczora ludzie się schodzili, rozchodzili, wcale aż wiele nie zjedli, a Avvio okazał się hojnym sponsorem aperitivo.
I już zupełni nic nie kosztował nas widok z okna.
W gazecie "La Nazione" zdążył pojawić się artykuł, który postaram się Wam przetłumaczyć:
GOSPOSIA Z TOBBIANY ODKRYWA SIĘ JAKO MALARKA
Wystawa Margherity, prawdziwej prawej ręki Don Cristoforo odniosła dobry sukces.
Dużo ludzie wzięło udział w wernisażu, który odbył się w wewnętrznej sal BarLume w Tobbianie. Było to otwarcie wystawy Małgorzaty Matyjaszczyk, przez wszystkich nazywaną tu Margheritą, która jest także gosposią Księdza Krzysztofa. Wystawione obrazy są wspaniałymi portretami ptaków z naszych okolic: kosów, szpaków, kaczek krzyżówek, srok, płomykówki, kopciuszka, gawrona, całe ptasie zrzeszenie, które śpiewa i fruwa wokół naszych domów, niespostrzeganych przez większość osób. Margherita nazwała wystawę "Nie tylko sąsiedzi" aby przykuć większą uwagę do obecności wielobarwnych i dźwięcznych.
W 2018 roku, na poprzedniej wystawie Margherita sportretowała osoby z Tobbbiany, teraz chciała rozszerzyć swoją sztukę na sąsiedztwo naturalnego środowiska, wybierając za bohaterów ptaki. Wizytujący wystawę podziwiali nie tylko naturalizm, z jakim są przedstawione ptaki, ale i wrażliwość z jaką malarka potraktowała każdego ptaka, właściwie jako towarzysza życia , jako kogoś z własnym usposobieniem.
"Ptaki są dla mnie znakiem obecności Boga" powiedziała Margherita przedstawiając wystawę ludziom uważnym i zaintrygowanym. "One także są naszymi parafianami" dodał Ksiądz Krzysztof.
Artystka zorganizowała nawet loterię hojnie dając w nagrodzie własną pracę.
Margherita uzyskała tytuł magisterski w Szkole Sztuk Pięknych, a następnie była dyplomowana na podyplomowych studiach teatralnych. w Polsce pracowała jako instruktor sztuki i teatru w ośrodku kultury. Z wielką pasją oddaje się malarstwie miniaturowemu i kaligrafii.
PRZYPOMNĘ, ŻE WYSTAWA BĘDZIE TRWAĆ D 19 GRUDNIA, WYSTARCZY SIĘ ZE MNĄ SKONTAKTOWAĆ, PODEJDĘ DO BARU I OPROWADZĘ.
Przepiękne ptaszki! Jakże zazdroszczę talentu. I gratuluję wystawy.
OdpowiedzUsuńŚlicznie dziękuję i za każdym razem powtarzać przy okazji, że talent ma tu najmniej do powiedzenia, najwięcej praca.
UsuńPiękne obrazy i bardzo ciekawe, czasem zaskakujące kompozycje. Gratuluję. Dobrze, że są ludzie, którzy tworzą piękne rzeczy.
OdpowiedzUsuńDiękuę, Cieszę się że zostały dostrzeżone nietypowe kompozycje, zależało mi, by zerwać czasami z naturalizmem.
UsuńPiękne prace Małgosiu! Gratuluję serdecznie wernisażu, gratuluję pięknych prac no i cieszę się, że znalazłaś uznanie w oczach przybyłych gości!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie z mojej kaszubskiej ostoi :)
Hania
Tak, pozytywny odbiór widzów to najlepsza forma doceniena moich prac.
UsuńDołączam się do powyższych opinii - piękne obrazy z wizerunkami pięknych ptaków zostały pięknie zaaranżowane! Mój faworyt to ten z książkami i maleństwem w oknie, zachwyca ekspozycja małych obrazków, świetny pomysł, jakby siedziały na gałązkach.
OdpowiedzUsuńPodzielam zachwyt dla ptaków, również posiadam segregatory Ptaki Polski!
Najserdeczniej pozdrawiam,
Bo ta miłość do sztuki chyba jakoś bardzo zgodnie idzie z miłością do natury? Ptaszek z książkami, to autentyczna sytuacja, gdy miłąm na szczęście pod ręką aparat i zdążyłam uchwycić w obiektywie ciekawskiego, zaglądającego do biblioteki.
UsuńTo musi być fantastyczne uczucie - własny wernisaż. Gratuluję:)
OdpowiedzUsuńI dużo lepsze, gdy jest właśnie własny , nie zbiorowy.
UsuńMargherita, piękne miniaturki, rewelacyjne czaple. Super pomysł. Duże brawa.
OdpowiedzUsuńGRATULUJĘ! Ptaki zachwycające! Pożerałam je oczami, zachłannie rozmyślając, które i gdzie chciałabym oglądać we własnym domu. Męka wyboru byłaby zaiste okrutna. Najbardziej ujmujący jest obraz z książkami i małą ptaszyną w oknie, bo w niego się wchodzi :)
OdpowiedzUsuńTo najlepiej świadczy o pracach, gdy ktoś myśli, gdzie by je w domu powiesił. Ślicznie dziękuję za komplementy.
UsuńMałgosiu droga, dzięki Twojej uprzejmości mogłam podziwiać Twój wernisaż. Twoje ptaki są wszystkie tak barwne i piękne jak Ty. Trudno mi wybrać faworyta wśród obrazów, choć, jak mówiłam, być może dzięki jego głównej ekspozycji, moim jest sikoreczka w zieloności, ujmująca wielką maleńkością. Gratuluję sukcesu i życzę dalszych.
OdpowiedzUsuńDziękuję ślicznie, że dla mojego wernisażu przedłużyliście swoje wakacje, to niebywałe! Bardzo mnie cieszy Twój odbiór obrazów to, że każdy ma jakiegoś faworyta, że trafiłam w różne gusta, bo taki miałam zamiar, żeby ni było zbyt wielu podobieństw stylistycznych. Dziękuję jeszcze raz.
UsuńPrzepiękne obrazy! I fajnie zorganizowany wernisaż, bardzo ciekawie zaaranżowana ekspozycja :). Moi faworyci? - hmmm... wymieniłabym co najmniej połowę obrazów! Sama amatorsko trochę maluję, temat ptaków mnie pociąga i czasem się pojawia na moich obrazkach. Z wielką przyjemnością obejrzałam Twoje dzieła, są wręcz olśniewające, a dla mnie będą wielką inspiracją :). Ja się dopiero uczę, a jak się uczyć, to od najlepszych!
OdpowiedzUsuń