Kochani, z żalem muszę Was powiadomić, że na kilka miesięcy muszę zawiesić pisanie na blogu. Nie mogę podać precyzyjnej daty powrotu, ale zrobię wszystko, żeby w ogóle wrócić. Może nawet w trakcie przerwy coś wrzucę, ale nie chcę nic obiecywać. Pozdrawiam Was serdecznie. Małgorzata
Małgosiu, cokolwiek jest powodem tej przerwy, myślę o Tobie serdecznie, niech wszystko co ma być zakończy się dobrze. I wróć.
OdpowiedzUsuńBarbara
O nie! Tak się nie robi z nami, czytelnikami! Żart taki, a poważnie...
OdpowiedzUsuńBędę czekała (i jestem pewna, że wielu nas takich). Życzę wszystkiego dobrego i jednak powrotu szybszego niż za kilka miesięcy.
Małgosiu, cokolwiek się dzieje, to trzymaj się,
OdpowiedzUsuńHania
O szkoda ale będę czekała . Wszystkiego dobrego :-).
OdpowiedzUsuńbędziemy czekać. Wszystkiego dobrego !
OdpowiedzUsuńPani Małgosiu, również będę czekać, bo Pani pisanie ma sens. Serdeczności. Z Bogiem.
OdpowiedzUsuńJola Skorupa
Wszystkiego dobrego .Proszę mieć poczucie wsparcia wielu życzliwych osób .Czekamy cierpliwie na powrót do tych wspaniałych wpisów na blogu. Maria
OdpowiedzUsuńPani Małgosiu
OdpowiedzUsuńWszystkiego dobrego i czekamy z niecierpliwością na powrót.
Szczęśliwego powrotu do nas . Szczęsliwego rozwiązania wszystkich problemów ! Maria
OdpowiedzUsuńNiech wszystko się poukłada. Czekam.
OdpowiedzUsuńPani Małgosiu dzięki pani toskańskie miasteczka są mi bliskie. Już ułożyłam plan ich zwiedzania. Dziękuję za piękne opisy i fotografie, a także inspiracje dekoracji świątecznych.Pozdrawiam i życzę dobrego czasu i powrotu.Jadwiga
OdpowiedzUsuńOch, nie! Tak lubiłam zaglądać do Pani, do Toskanii widzianej Pani obiektywem. Zawdzięczam Pani ostatnie wakacje, z cudowną miejscówką w Pistoi, a ściślej w gaju oliwnym na zboczu nad miastem.Będę czekac!
OdpowiedzUsuń