niedziela, 29 lipca 2007

UPALNIE

Niewiele dziś zdziałałam. Lenistwo total niedzielne. Tylko przygotowałam obiad. Pobawiłam sie w robienie świeczek. Na razie wtapiam kawę, w ziarenkach i zmieloną, pieprz, kakao. Kakao świetnie nadaje się na barwnik - rozpuszcza się w parafinie. Już wiem, że nie należy stygnącej świeczki wkładać do zamrażalnika, pęka parafina  Pooglądałam i poczytałam fora o wnętrzach i świecach właśnie i tak powolutku mija dzień. Krzysztof dziś mocno eklezjalnie zajęty, więc ja sobie leniuchuję. A poza tym skwar niemożebny, że wszelkie zwiedzanie odkładamy na ciut niższe temperatury.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz