środa, 1 kwietnia 2009

ZAMIENIAM SIĘ W PSA

I odszczekuję. To nie stary dom tym razem, choć bywało że podczas deszczów różne czary się działy z prądem. Tym razem sprawa jest prostsza w naprawieniu a raczej w powrocie do stanu poprzedniego. Otóz jeden rachunek zbyt późno został zapłacony no i ograniczono nam drastycznie możliwość korzystania z prądu do niewielu kilowatów. Pozostaje więc czekać aż do biura dotrze świadomość, że jest już zapłacone :) Tym czasem wiwat przedłużacze! No i dwa liczniki :)

2 komentarze:

  1. pies :))nie zapłacił rachunku ?
    biedny stary dom dostało mu się choć bez winy

    OdpowiedzUsuń
  2. znając Włosiaków, to trochę poczekacie - hihihihihihihihihihihihihihihihi:):):) współczuję... szczęście, że jednak macie jakiś dostęp do prądu:)

    OdpowiedzUsuń