Postanowiłam, że sobie może kilka zaczętych artykułów napiszę. Albo poczytam. Albo mądrze na maile odpowiem :)
Taaa ...
Dobrze, że udało mi się w miarę przejrzyście rozpisać konkurs i go przeprowadzić.
Między jednym a drugiem atakiem gorączki, chwyciłam za pędzel, by dokończyć okładki na ślubne zaproszenia klientów Joanny z VisiToscana.
Całe szczęście, że przed chorobą naniosłam fluid maskujący, bo pisanie nim jest bardzo trudne, ze względu na gęstość płynu. Kilkanaście kartek miałam już gotowych, ale wiedziałam, że Młodym zależy na czasie, więc nie chciałam, by czekali, aż dojdę do siebie.
Wszystko poprzedziły zalecenia, potem szkice i próbki pisma, na podstawie których został wybrany wzór.
Podczas realizacji miałam wzmocnić tło liter, by były bardziej czytelne.
Dla tej Pary jeszcze będę pracować, ale to za kilka miesięcy :)
Cudne! :)
OdpowiedzUsuńA to pewnie będziesz kwiaty dla nich układała? :)
Ciekawa jestem.
pozdrawiam Małgosiu :)
Ty nie bądź taka za bardzo domyślna :) Całusy :)
Usuń