sobota, 19 marca 2016

NA ZWOLNIONYCH OBROTACH

Usiłowałam wymówić wojnę grypie, ale poległam. Trzymała mnie uziemioną niemal cały tydzień. Wiem, nie wolno jej przeziębić, więc potulnie wlazłam pod kołdrę, ale żeby tak nic nie robić?
Postanowiłam, że sobie może kilka zaczętych artykułów napiszę. Albo poczytam. Albo mądrze na maile odpowiem :)
Taaa ...
Dobrze, że udało mi się w miarę przejrzyście rozpisać konkurs i go przeprowadzić.
Między jednym  a drugiem atakiem gorączki, chwyciłam za pędzel, by dokończyć okładki na ślubne zaproszenia klientów Joanny z VisiToscana.
Całe szczęście, że przed chorobą naniosłam fluid maskujący, bo pisanie nim jest bardzo trudne, ze względu na gęstość płynu. Kilkanaście kartek miałam już gotowych, ale wiedziałam, że Młodym zależy na czasie, więc nie chciałam, by czekali, aż dojdę do siebie.
Wszystko poprzedziły zalecenia, potem szkice i próbki pisma, na podstawie których został wybrany wzór.
 Podczas realizacji miałam wzmocnić tło liter, by były bardziej czytelne. 

Dla tej Pary jeszcze będę pracować, ale to za kilka miesięcy :)

2 komentarze:

  1. Cudne! :)
    A to pewnie będziesz kwiaty dla nich układała? :)
    Ciekawa jestem.
    pozdrawiam Małgosiu :)

    OdpowiedzUsuń