wtorek, 18 sierpnia 2015

PROSECCO I WYSTAWA

Zaraz po aperitivo wyjechaliśmy z Moniką na kilka dni byczenia w się w bajecznych okolicznościach, podarowanych nam przez przyjaciół. Ze względu na nietypową kartę w aparacie Moniki czekałam na powrót do domu, by móc zrzucić jej zdjęcia i pokazać Wam fotoreportaż z bardzo przyjemnego wieczoru w Villa Giorgia.
Pojawiły się wszystkie zaproszone osoby, i nie tylko one.
Zaraz po przyjechaniu na miejsce, zostałyśmy porwane przez dziennikarza z portalu "Linee Future" Luigiego Scardigli. Chciałam przetłumaczyć dokładnie jego artykuł, ale mimo sympatycznego tonu, w jakim go napisał, mam, delikatnie mówiąc, obiekcje. 

http://www.lineefuture.it/interpretazioni-calligrafiche/
Klasyczny przykład wodolejstwa. Pan robił zdjęcia, rozmawiał z nami nic nie zapisując i potem utworzył z tego historię, w której (złośliwie napiszę) więcej miejsca zajmuje zachodzące słońce, niż rzetelne dziennikarstwo. Luigi był bardzo sympatyczny, ale jak sam przyznał, zajmuje się teatrem, nie sztukami pięknymi, więc w całym artykule nie ma ani jednego słowa na temat prac :) 
Tym razem przyjęcie odbyło się na zewnątrz hotelu. Już nie było straszliwego upału, przed którym należało się chronić. Przyjemnie chłodne prosecco jedynie wzmocniło dobre nastroje, miłe rozmowy z zaproszonymi gośćmi, którym z całego serca bardzo dziękuję za zainteresowanie poezją Moniki i moimi jej interpretacjami. 
Dla Moniki było to wielkie przeżycie, nie dość, że zobaczyła po raz pierwszy te prace na żywo, to jeszcze wysłuchiwała bezpośrednio komplementów o swoich wierszach. A poza tym, wyobraźcie sobie, zobaczyć swoją twórczość w odległym kraju, przetłumaczoną na obcy język. Niezwykłe wydarzenie, nieprawdaż?
fotografie: Monika Zawadzka i moje

Jak już wspominałam, wystawa została przedłużona i będzie trwała do 20 września.
Przy okazji wspomnę, że dostałam już zaproszenie do wystawienia się w innym miejscu, o czym na pewno poinformuję w odpowiednim czasie. 

17 komentarzy:

  1. Niezwykłe wydarzenie to nie są słowa oddające to co czuję. Raczej powinnam powiedzieć nieco metafizyczne, odrealnione i zaskakujące. Powinnam również dodać słowo-piękne, głębokie i pełne miłych wrażeń. Gocha-dziękuję z całego serca. I z całego serca dziękuję tym, którzy mogli z nami dzielic te piękne momenty.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moniś, w słowach to Ty jesteś lepsza, więc zdaję się zupełnie na Twój opis :) A ja ciągle dziękuję za zaufanie i powierzenie mi swoich tekstów.

      Usuń
  2. GRATULUJĘ!!! Cieszę się razem z Wami. Cieszy mnie Wasz sukces. Wspaniale! Ściskam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękujemy bardzo :) Sukcesem, samym w sobie, jest ten projekt.

      Usuń
  3. Ja także dołączam do grona podziwiających, gratulujących i życzących kolejnych przyjemnych chwil i sukcesów :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękujemy, głowy pełne pomysłów, więc zapewne pojawi się coś nowego :)

      Usuń
  4. Uśmiałam się serdecznie z oceny pana dziennikarza. Ale pewnie odebrałby to za komplement :) Zastanawia mnie, jakie emocje pojawiają się w kimś, kto słucha interpretacji swoich utworów. Tutaj była jeszcze ilustracja i tłumaczenie! Podziwiam, gratuluję, życzę więcej!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie chciałam być wobec niego niegrzeczna, bo ogólnie to był bardzo sympatyczny człowiek :)

      Usuń
    2. Ale żywiołowość to jednak cecha charakterystyczne dla Włochów i często spotykam taką opinię :)
      PS. Zerkam... nie dowierzam... mam zaległości w czytaniu! A wszystko przez pęd w pracy.

      Usuń
    3. Czy da się trochę zwolnić w pracy?

      Usuń
  5. I tak i nie. Jej specyfika jest dziwna. W tę niedzielę mamy dożynki powiatowe, prowadzę je i w związku z powyższym muszę mieć wiedzę o wszystkim. I tu się zaczyna problem, bo dużo ludzi włączyło się w organizację (i dobrze), ale każdy ma czas... a ja nie, bo scenariusz muszę dopiąć. I właśnie kilka kwadransów temu dostałam informację, ze jedna z gmin będzie miała jeszcze drugi wieniec. A i tak najciekawiej jest w dniu imprezy ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oh! To rozumiem. Pracowałam w ośrodku kultry, organizowaliśmy wszelkie festyny, łącznie z dożynkami. Mam nadzieję, że wszystko się udało :)

      Usuń
  6. Proszę! To się ładnie zgrało :) Dziękuję, udało się wszystko dobrze. Ufff... Tylko upał dał popalić. Za to jutro narodowe czytanie Lalki i jestem organizatorką przedsięwzięcia u nas. Ale tu już jestem spokojniejsza, ponieważ wybrałam formę happeningu i liczę na dużą spontaniczność.

    OdpowiedzUsuń
  7. Tak, w ogrodach prezydenckich czytanie wyszło pięknie. I prawdę mówiąc pierwszy raz zobaczyłam te ogrody właśnie na owych spotach.

    OdpowiedzUsuń
  8. Jej, niewiele brakowało... chyba mogłam być na Waszej wystawie :(
    A.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Większość prac mam w domu, więc jest nadzieja na ich obejrzenie :)

      Usuń