czwartek, 27 czerwca 2019

DWANAŚCIE

 Dwa lata temu to ja przyjmowałam prezenty, bo była okrągła rocznica mojego przyjazdu do Toskanii i równocześnie założenia bloga. Ale bardziej chyba lubię dawać prezenty.  W tym roku rozdaję moją ostatnią pasję, czyli malowanie na tkaninie, zwłaszcza na jedwabiu. Właściwie to Kinga dała mi sukienkę z prośbą, żebym ją ozdobiła, sugerując, między innymi, że lubi papugi. Niestety materiał był bardzo trudny do malowania, Trudna struktura, trudne tło, bo pomarańczowe a nie białe. Malunek więc ma swój ciężar, także dotykowy. Od siebie samej dodałam chustę, z którą mogłam poszaleć. Oczywiście, jest jedwabna i malowana innymi farbami. Prezenty wręczone dokładnie w 12 rocznicę dnia, który zmienił moje życie. A teraz siedzę w aucie i jadę spotkać się z Lidią, jak Kinga, czytelniczką mojego bloga. Też wiozę prezenty, ale w płynie :)
Jeśli zdjęcia nie pokazują się dobrze, to wybaczcie, wrzucam przez telefon, narazie komputer mam w naprawie, chciało mu się pić, ale jednak nie zniósł wody.




10 komentarzy:

  1. Pięknie, pięknie, pięknie !. Pozdrawiam :-).

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak się cieszę, że postanowiłam tutaj zajrzeć i widzę nowe posty i... mogę dodać komentarz. Zabieram się za lekturę. Mam zaległości, więc zapewne kilka kubków kawy, herbaty, lemoniady, soku itd. mi się przez ręce przewinie.
    Pozdrawiam ciepło i szepnę tylko, że św. Rita pomogła i chociaż nie była to pomoc natychmiastowa mam przy sobie ogromny mały (mały jeszcze, bo dopiero roczny) cud.
    Pozdrawiam serdecznie, Agnieszka
    the sec.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Staram się, wszak wielki projekt zakończyłam, teraz robię mniejsze, dopiero przygotowuję się do czegoś nowego i dużego, więc jakoś znajduję czas na bloga. Św. Rita ma moc!

      Usuń
    2. No i gratuluję osobno Cudu, bo to cud nad cudami, zawsze!

      Usuń
    3. Gratuluje Cudu! Rita ma moc niesamowita!!
      czeko

      Usuń
  3. Sukienka nosi się świetnie i za każdym razem, gdy ją założę, jest przedmiotem podziwu. No a chusta z papugą, to już w ogóle!
    Dzięki wielkie - jeszcze raz! Za wszystko!
    Kinga

    OdpowiedzUsuń