środa, 3 lutego 2016

POMARAŃCZOWY PYŁ

Za oknem szaro, buro, deszczowo - u Was też?
Proponuję ocieplić dzień.
Myślałam, że wyważyłam otwarte drzwi, gdy znalazłam przepis na pomarańczowy pył, ale nawet moja bardzo gotująca rodzina zainteresowała się pomarańczowym pyłem (kliknij by wejść na jej blog z kuchnią francuską).
Jest tak prosty, że aż trudno uwierzyć, iż wcześniej nigdy o tym nie pomyślałam.
Szukałam przepisu na owocową musztardę z pomarańczy (nie wyszła mi, buuuu), a przy okazji na jakimś włoskim blogu przeczytałam o zmieleniu wysuszonych skórek pomarańczy.
Pocieszyły mnie po dosłownie gorzkim doświadczeniu z mostardą, zwaną inaczej chutney.
Autorka proponowała suszenie w mikrofali przez 7, 8 minut (dużo zależy od mocy urządzenia, można czas wydłużyć), ale, oczywiście, przeciwnicy mikrofali mogą suszyć skórki (bez białego) w inny sposób. Potem do młynka i pachnący proszek gotowy. Często dosypuję go do herbaty, jest świetnym dodatkiem do sałatek owocowych i nie tylko, czytałam jeszcze o mięsach, ale na razie nie wypróbowałam.

1 komentarz: