Też tak macie, że widzicie słowa jako byty samoistne? Oderwane od znaczeń?
Tak jak wspomniałam w poprzednim wpisice, długo wpatrywałam się w makietę starej fasady Duomo.
W pewnym momencie zobaczyłam głowę Chrystusa przytuloną do małej dziewczęcej główki i, szukając opisu, znalazłam animula - duszyczkę. Zafascynowała mnie ta intymność, ciepło relacji.
Nigdy wcześniej nie spotkałam, a raczej nie zwróciłam uwagi na motyw Chrystusa z duszą Maryi.
Postanowiłam poszukać, o co chodzi, kiedyś tam.
Nie minęło kilka dni, gdy gościliśmy J. Wybrałam się z nim na spacer po Pistoi. Zajrzeliśmy do wielu kościołów.
W ciągle nieopisanym kościele św. Jana za Murami jest romańska ambona, na niej ze zdumieniem zobaczyłam wcześniej ukrytą przed moimi oczami animula! Nie wzięłam aparatu, ale znalazłam niezbyt dobrej jakości zdjęcie zrobione kilka lat temu. Wystarczy, by zobaczyć w górnej części panelu Chrystusa trzymającego w rękach owinięte dzieciątko.
Wciągnęło mnie.
Zaczęłam szukać. Skąd to odwrócenie ról?
Chrystus trzymający duszę Maryi zawsze pojawia się w scenach Zaśnięcia NMP.
Tam jest wyjaśnienie.
Święto Zaśnięcia Bogurodzicy pojawiło się dość szybko w świecie chrześcijańskim.
W Kościele Rzymskokatolickim połączono je z Wniebowzięciem i tę nazwę przyjęło. W Prawosławiu istnieje swego rodzaju odpowiednik śmierci i zmartwychwstania Chrystusa. Madonna zasypia - umiera, jest złożona w grobie, a po trzech dniach nie ma Jej ciała w grobie, gdyż zmartwychwstała.
Chrystus trzymający na rękach animula obrazuje moment oddzielenia się duszy i to On jest centralnym punktem kompozycji, a nie główna jej Bohaterka.
W ikonach długo pojawia się ta scena, w zachodnim malarstwie dziecko zmieniło się najpierw w dziewczynkę w sukience, a potem już w dorosłą kobietę. Nie jestem specjalistą, ale myślę, że Madonna z Ołtarza Wita Stwosza, ta przy Chrystusie, może być właśnie duszą, choć już na pewno nie duszyczką :)
http://wf2.xcdn.pl/files/12/08/12/803352_owziecie_Zasniecie_Krakow_hp_34.jpg |
Zacznijmy od Polski. Bardzo ciekawiło mnie, czy można gdzieś zobaczyć Jezusa z duszyczką.
Są, są, duszyczki, czasami bardzo nieporadne:
W rzeźbie we wrocławskim Muzeum Narodowym:
http://pak455.blox.pl/2007/09/Wroclaw-Muzeum-Narodowe.html |
Katedra w Sandomierzu może poszczycić się bizantyjskim freskiem:
Kościół w Aninie ma współczesny witraż:
http://www.witraze.info/117-witraze-w-kosciele-w-aninie |
U naszych czeskich sąsiadów powstał obraz będący obecnie w bostońskim muzeum:
http://projekt-wschod-zachod.blogspot.it/2014/08/exaltata-est-chora-gregorianski-na.html |
https://blogokno.files.wordpress.com |
http://histmag.org/Co-z-tym-Kosowem-1701 |
http://www.consolata.org/new/media/k2/items/cache/d503b79bddae5a3eeed71620c726e5d6_XL.jpg |
http://chiesaepostconcilio.blogspot.it/2014/08/dormizione-e-assunzione-della-vergine.html |
http://dimensionesperanza.it/images/stories/cqi/fausto/dormizione.%20chiesa%20di%20mariam%20tsion%20ad%20aksum.jpg |
W portalu katedry w Strasburgu:
https://upload.wikimedia.org |
Mozaika w Bazylice Większej Matki Bożej w Rzymie:
http://francescobonomo.blogspot.it/2013/08/adsumptio-s-mariae-la-solennita.html |
Przykładów jest wiele, już wiem, że mam czujnym okiem rozglądać się za nimi, by nie polegać jedynie na tym, co znalazłam w internecie.
Poprawnie powinno być "wrocławskim Muzeum Narodowym" lub "Muzeum Narodowe we Wrocławiu" miłego wieczoru
OdpowiedzUsuńi Grudziadza, nie Grudziaca. Ale to drobiazg przy tym co i jak opisujesz na blogu. Pozdrawiam, rowniez milego wieczoru zycze
OdpowiedzUsuńŚlicznie dziękuję, to chyba amok przedwyjazdowy :)
OdpowiedzUsuńTrudno oderwać oczy od twoich zdjęć. Jestem fanką tego kraju. Kocham też nasze polskie góry. Miałam być przewodnikiem beskidzkim, ale ze względów zdrowotnych i kondycyjnym musiałam zrezygnować. Niestety. Ale to mnie nie zraziło nadal chodzę i kocham góry.
OdpowiedzUsuńBardzo mi sie spodobał ten wpis i cały blog, bo tez kiedyś mieszkałam we Włoszech i lubię sztukę. Dziękuję za niego i subskrybuję.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że trafiłam do serca. Ma nadzieję, że wrócę jeszcze do takich bardziej monograficznych wpisów. Pracownia malarska skutecznie konkuruje z blogiem. Pozdrawiam.
Usuń