środa, 2 maja 2018

KRÓTKIE WAKACJE

Intensywne cztery dni czasami wystarczą za długi urlop, czasami muszą wystarczyć, a czasami dobrze, że tylko cztery dni. Sama nie wiem, jak  to bym kondycyjnie wszystko wytrzymała, gdyby trwało dłużej. Poza tym, na wakacje powino się z domu wybywać lącznie z noclegiem, bo inaczej i to kusi i to nęci, czyli wycieczki piękna rzecz, ale dom to dom, no, i pracownia stygnie.
Cztery dni pełne swobodnego czasu, rozmów nieskończonych, śmiechu, smaków, zapachów (od tego  wiosna jest specjalistką). Właściwie wszystkie miejsca mi znane, oprócz jednego, ale z tego akurat nie mogę pokazać Wam zdjęć, więc pracuję nad obejściem zakazu :)





















Lubię wracać do miejsc, wydeptywać w nich stare i nowe zachwyty, ale opis ich zostawiłam Eli Wiater, która (oprócz kuzynostwa Krzysztofa) była naszym gościem. Zapraszam więc do lektury jej artykułów na blogu "magdalenka". Szybko się zorientujecie, które wpisy dotyczą pobytu u nas, bo zawsze zaczynają się od słowa Tobbiana.
Najszybszy i uważny czytelnik znajdzie też tam prawidłową odpowiedź na zadane przeze mnie pytanie o smaki zjedzonych lodów. A że nie jest to już nawet podpowiedź, tylko odpowiedź, to w nagrodę za refleks wykonam zakładkę do książki z inicjałem pierwszej osoby, która poda odpowiedź.

 Zapraszam do obejrzenia słabo przebranych zdjęć z moich krótkich toskańskich wakacji, 
dziękując wszystkim jego uczestnikom za wyborne towarzystwo i wojaże.


12 komentarzy:

  1. Lody o smaku pecorino, co Ci Wlosi jeszcze wymysla!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bravissima! Wpadniesz we wrześniu po osobisty odbiór, czy mam słać nagrodę?

      Usuń
  2. Malgosiu, na prawde wygralam? Ale sie ciesze, pewnie,ze odbiore osobiscie, oczywiscie jak moge. Buziaki!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nagrodzę Ciebie i pierwszą osobę, która zgadła drugi smak, czyli lody pistacjowe.

      Usuń
  3. Pozostaje mi tylko krzyknąć WOWWWW! Małgosiu, zdjęcia są przepiękne, oczy nie mogą się najeść tych barw i obrazów, bardzo Ci zazdroszczę tych wakacji, choć to brzydkie uczucie. Ja mój krótki urlop spędzam wyrywając chwasty i wtykając co nieco w wolne miejsca, z nadzieją, że niedługo też będę miała tak pięknie:) Pozdrawiam Cię serdecznie - Barbara.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że tak się spodobały zdjęcia. Można mi zazdrościć wakacji, sama ciągle nie dowierzam, że mam taką możliwość.

      Usuń
  4. Piękne miejsca odwiedziłaś. Pozdrawiam :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. A drugi smak? Należało podać oba smaki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, drugi, a właściwie pierwszy, padł już w pierwszym komentarzu pod konkursem - pistacjowy. Ponieważ nikt nie podał dwóch smaków razem, postanowiłam dać małe prezenty obydwóm paniom.

      Usuń
  6. Malgosiu, fotki z urlopu przepiekne! Liguria, ktorej jeszcze nie "dotknelam", na Twoich zdjeciach wyglada jak z bajki. Przy jednej fotce z Ligurii nawet zwatpilam, myslalam ze to Positano:) Wybralam Top 3.
    Numero tre: zdjecie fotografow(pewnie zawodowych), przyczajonych jak paparazzi na najlepsze swiatlo, na idealny moment.
    Numero due: W szczerym polu drzewko. Wyglada jak panna mloda ktora nie ma za bardzo ochoty wyjsc za maz:)
    Numero uno: tryptyk chlopcow grajacych w pilke. Moze byc cos bardziej wloskiego? Chyba tylko grupka seniorow na jakims skwerku czytajaca jedna gazete.
    Pozdrawiam, Malgosia Neuss

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podejrzewam, że fotografowie byli na jakimś plenerze foto, ale ciekawie to wyglądało, jak "ostrzyli" obiektywy czekając na najlepsze światło. Co do chłopców, to nie dość, że grają w piłkę, to obijali ją o kościół, a taki obraz zobaczyłam kiedyś w Rzymie, będąc pierwszy raz we Włoszech. Cieszę się, że zwróciłaś uwagę na drzewo, ono zawsze zatrzymuje mój wzrok. A Liguria na pewno przed Tobą, czego z całego serca życzę.

      Usuń