czwartek, 8 grudnia 2011

POGODYNKA

Dostałam dzisiaj zdjęcie ze Szczecina zasypanego śniegiem (nie wiem, czy aktualne). Pomyślałam więc, jakie ja bym miała podesłać? Bo okazuje się, że przesadziłam z tą porą deszczową. Słońce nie odpuszcza. Dzisiaj było tak ciepło, że na spacerze z psami wystarczył jeden, wcale niegruby rękaw. Psom temperatura niewiele robi, ale przynajmniej raźniej wchodziły do wody,pławiły się w liściach. A i biegało się całkiem przyjemnie.
Jedno zdjęcie przypadło mi tak do gustu, że musiałam je wydzielić z kolażu.
Ale, ale ... miało być o pogodzie i jej wpływie na otoczenie. No więc sprawa ma się tak: nie ma śniegu,nie ma deszczu, jest bardzo kolorowo.
A jeśli mniej kolorowo, to na pewno nie biało, tylko przestrzennie.
Z tej przestrzeni korzystały ptaki, a zwłaszcza olbrzymie zdumiewające czaple. Na szczęście Boguś żadnej nie dogonił.
Taki grudzień.

18 komentarzy:

  1. Przepiękny grudzień u Ciebie Małgosiu. Wręcz cudowny ! Chciałabym tam być. A czapla cudna:)
    Psiaki oczywiscie też.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Śliczne zdjęcia i dobry wybór.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Druzo wyglada jak Stiitch z bajki "lilo i Stitch" ;)))

    OdpowiedzUsuń
  4. A ja codziennie na moim rowerowym spacerze mam tecze nad sobą, bo przelatują takie drobne deszczyki. Bosko!
    We wtork lecę do kraju i tam juz nie bedzie tak kolorowo, ale cieplo chociaz w domu, bo tutaj, jak sie nie zapali kominka, albo nie włączy ogrzewania, to zimnica. Nie mamy tzw miejskiej sieci w domu.Ja blokowa dziewczyna, to nie rozumiem, ze w domu moze byc zimno.

    OdpowiedzUsuń
  5. Zdjęcia jak zawsze przepiękne, tylko zazdrościć takich widoków na spacerze...
    Zdjęcie Druso spodobało mi się tak bardzo, że "ściągnęłam" je na swój komputer, pomyślę, czy nie zostanie tapetą... Uwielbiam mopsy! Oczywiście nie wykorzystam go w żaden inny haniebny sposób. Mam nadzieję, że się nie gniewasz, ale gdybyś miała coś przeciw temu - usunę z żalem z komputera. Skopiowałam tylko dlatego, że bardzo mi się podoba, bez żadnych złych zamiarów. To był impuls, dopiero potem pomyślałam, że powinnam spytać o zgodę.
    Pozdrawiam - i proszę, nie gniewaj się!

    OdpowiedzUsuń
  6. Piesek śliczny.Widoczki to takie moje klimaty sielsko-anielsko.
    POzdrawiam z deszczowego Olsztyna.
    Warmianka

    OdpowiedzUsuń
  7. Jestem pod nieustającym urokiem Drusa, rozumiem, że ten jęzor to specjalnie dla mnie, na moje wczorajsze compleanno ...
    Pięknie tam u Was.
    Pozdrawiam serdecznie,

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja Ci dobrze! Kolory. W Warszawie wszechobecna szarość. O pogodzie ducha świadczą zdjęcia piesków !!!

    OdpowiedzUsuń
  9. Hajduczku, ależ oczywiście, że to nie problem. Takie rzeczy są zakazane tylko, gdybyś z tego miała zysk, albo upubliczniała zdjęcie bez mojej zgody. Ale dziękuję Ci za wrażliwość, chwalebna to rzecz!
    Mariam wszystkiego najlepszego, a od Drusa specjalne machnięcia zakręconym ogonkiem.
    Mażenko trudno mi tu nie mieć pogody ducha :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Śnieg w Szczecinie? Jaki gdzie kiedy? Bo na pewno nie dzisiaj i nie wczoraj , jest +6 i slonecznie, tak bardziej wiosenne!

    OdpowiedzUsuń
  11. Z tego, co wiem, spadł wieczorem przedwczoraj i po dwóch godzinach stopniał:) Zdjęcie było nocne :)

    OdpowiedzUsuń
  12. U mnie na balkonie czerwienieja 2 truskawki;)
    Choc dzisiejsza pogoda w niczym nie przypominalam czwartkowej:(
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  13. Chcę do Ciebie!!!!! Dlaczego masz tak cudnie a u mnie jest tak szaro,buro i ponuro?:<<<

    OdpowiedzUsuń
  14. Pogoda ducha to jest to! u nas dziś też w jednej części warszawy tak ze dwie godzinki poleżał śnieg!

    OdpowiedzUsuń
  15. Te Twoje psiaki to maja raj na ziemi! Tyle pieknej przestrzeni do wybiegania sie! ! I choc ja jestem fanka raczej tylkk goldenow, to Druso jak zwykle powala mnie swoja cudna mordka na kolana :)
    Pozdrowienia!!!!

    OdpowiedzUsuń
  16. Ta czapla pomieszkuje tez w rzeczce przy Esselunga na viale Matteotti. Widocznie krazy to tu to tam. Pozdrawiam sasiadke.

    OdpowiedzUsuń
  17. Myślę, że tych czapelek jest tu dużo więcej, bo nad samą Stellą widziałam kilka, może to dobre środowisko dla nich?

    OdpowiedzUsuń