niedziela, 10 stycznia 2016

PRZY OKAZJI

Okazja to nie jedna.
Po pierwsze, znalazłam nowe zakamarki przy okazji świątecznego spaceru. Szkoda mi było łączyć tę część z klasyczną relacją ze świątecznego wystroju.
Druga okazja, niezbyt miła, ale sprzyja takiemu wpisowi, bez wielu słów, z dużą liczbą zdjęć. Po prostu jestem przeziębiona i mózg odmawia koncentracji. Zapraszam więc na spacer po uliczkach Lukki, które okryłam z zaskoczeniem, przekonana, że przeszłam już stare miasto wzdłuż i wszerz.
Bez zastanowienia skręciłam w Via Galli Tassi (to na niej znalazłam ów stary system dzwonków z poprzedniego wpisu), a potem to ...
Zdjęcia podaję w kolejności ich zrobienia, więc niektóre pomogą rozszyfrować, gdzie kluczyłam.























wyjazd auta, nawet nocą









2 komentarze: