Pogoda przecudna, aż się chce wszystkiego! W końcu wyciągnęłam rower i udałam się nim najpierw do fryzjerki, by podciąć włosy a potem na rynek w Pistoi. Właściwie to nic bym nie musiała kupować, bardzo lubię obserwować jego atmosferę, spotkać znajomych i umieć z nimi już zagadać :)
Nasi goście samodzielnie z mniejszymi i większymi przygodami zwiedzają Toskanię, ja tylko w poniedziałek zrobiłam im instruktaż sklepowo-parkingowy w Pistoi. Czasami wpadną do nas i podzielą się wrażeniami.
Wrażeniami pielgrzymimi podzielił się za to ze mną Krzysztof. Był w lokalnym sanktuarium i zaobserwował taki oto obrazek:
Pewien pielgrzym uklęknął przed kamieniem, na którym objawiła się Matka Boża, dotykał tego kamienia, po czym dotykał się w ... nazwijmy to ... klejnoty. Powtarzał tę czynność wiele razy. Krzysztof na podstawie wieku pana i specyfiki miejsca dotyku doszedł do wniosku, że nieborak prosił Madonnę w sprawie prostaty.
Drugi obrazek przydarzył się proboszczowi dzisiaj. Rankiem odezwał się dzwonek do drzwi. Otworzył, a tam pielgrzym, ale z trochę dalszego miejsca, a mianowcie z Santiago de Compostela. Przywędrowało ich około 200, pielgrzymują do Rzymu na zamknięcie Roku Pawłowego. Po drodze zbierają pieczątki w odwiedzanych parafiach. Nasz biskup rozesłał ich po wszystkich parafiach diecezji. Ten nasz gość poranny i tak miał niedaleko od centrum Pistoi. Krzysztof zaopatrzył go w pieczątkę i datek na dalszą drogę, która będzie wiodła starą Via Francigena. Ja widziałam tego człowieka z okna, gdy już odchodził, ale wydaje mi się, że tego samego spotkałam potem pod katedrą (z informacją o pielgrzymowaniu), gdy zarabiał na drogę graniem na flecie prostym. No to chociaż za grę mu ofiarowałam pieniążka i życzyłam dobrej drogi. Uśmiechnął się przepięknymi oczami, ciekawe czy ich błękit nabył tak wędrując pod gołym niebem?
zapiski dnia codziennego na tym blogu są równie interesujące , urokliwe i zabawne jak te wycieczkowe , nadają tym drugim jeszcze więcej autentyczności....
OdpowiedzUsuńpierwszy obrazek wzbudził we mnie autentyczne rozbawienie choć pewnie nie powinien :))hihihi
drugi nostalgię i tęsknotę , przypomniał o niezrealizowanym wciąż marzeniu o Camino
a swoją drogą myślałam że pielgrzymuje się do , a nie z Santiago de Compostela
wiara czyni cuda!!!!!nic co ludzkie......
OdpowiedzUsuńwspierajcie,wspierajcie pielgrzymow!!!!tez bym mu pieniazka dala......:)