Taką niespodziankę przygotowało na Święta wydawnictwo Feeria. Ja mam jedynie próbkę, bo płyta jeszcze do mnie nie dotarła. Jej głos jest niższy od mojego i spokojniejszy, więc da się słuchać :) Sama korzystam z chęcią z audiobooków w podróży więc polecam.
Brzmi nieźle! :)
OdpowiedzUsuńK. z K.
dla mnie bardzo , bardzo :)
OdpowiedzUsuńnauczę się jej na pamięć
pani Anna bardzo fajnie czyta Twoje zapiski
szkoda jednak że to nie Ty :)
Fantastycznie!!! Teraz pozostalo nam czekać na "Moj drugi rok w Toskanii" ;))
OdpowiedzUsuńZ przyjemnoscia slucham :)
OdpowiedzUsuńWow!
OdpowiedzUsuńCzyli trzeba się szybko wybrać do Empiku!
Z audiobooków jeszcze co prawda nie korzystałam ale zawsze mogę zacząć ..
No i jaki fajny prezent pod choinkę można komuś zrobić!
Pozdrówka :)))
Joanna z Gdyni
Oj Nie.. nie...To Absolutnie nie dla mnie :) Zaczęłam śmiać się w glos gdy usłyszałam kobietę po naciśnięciu PLAY. Jak naiwne dziecko wierzyłam, że usłyszę to co chciałam, czyli Głosu którego tak dawno nie słyszałam, a który mimo wszystko pamiętałam bardzo dobrze z mojego dzieciństwa i który utrwalał się w pamięci z każdym kolejnym dniem spędzonym na Blogu. Śmiesznie to brzmi gdy wracjąc pamięcią widzę rudowłosą istotę podążającą na swoim żółtym rowerze z plecakiem na plecach....az tu nagle...phi ... nie...Ten głos...zupełnie obcy...Bez tej iskierki którą widziałam zawsze w oczach właścicielki żółtego roweru. Przykro mi ale ja nie jestem w stanie tego słuchać. Skręcam się ze śmiechu...:):):)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję tylko, że nie uraże Pani moimi odczuciami :)
Cóż mimo moich dziwactw i tak posyłąm serdeczne pozdrowienia z "naszej" pięknej wioski :)
Absolutnie Straszny Olbrzym :)
A ja kupię, sporo jeżdżę samochodem, posłucham sobie, a raczej przypomnę przeczytane już,pozdrawiam serdecznie,
OdpowiedzUsuńCałkiem fajnie się słucha :))
OdpowiedzUsuńJa wole zdecydowanie książkę do czytania niż do słuchania jednak, ale głos lektorki jest miły dla ucha:)
A ja jeszcze nie wiem czy się zdecyduję bo dla mnie jakakolwiek płyta to jednak tylko namiastka książki. Audiobooków po prostu nie kupuję i nie słucham. No ale reguły są po to by je łamać więc może zrobię wyjątek dla Toskanii. Czy ktoś może napisać czy tekst w płycie jest w miarę dokładny czy są duże skróty? Nie wiem niestety jakie są zasady w audiobookach...
OdpowiedzUsuń:-)
Czy mi się wydaje, czy ta Pani czyta tytuły rozdziałów bez podania dnia?
OdpowiedzUsuńJeśli tak, to jest to moim zdaniem olbrzymia wada audiobooka.
Blog dzieje się w czasie. Dziennik. Zapiśnik, jak to kiedyś nazywałaś. I książka to oddaje. I dobrze, bo ważne jest czy coś się dzieje w środku lata czy zimą. Czy jest środa czy może świąteczna niedziela. Z audiobooka tego się nie dowiemy, jeśli w tytule lub treści nie pojawi się np. Boże Narodzenie...
Poza tym Pani głos ma miły. Ale pierwsze wrażenie miałem podobne do Olbrzyma. Jak się zna Autorkę, to czytając książkę czy bloga niejako widzi się Opowiadającą. Więc jak dla mnie audiobook całą historię odpersonifi... no, odosabia :) Wiadomo, o co chodzi.
No ale te wrażenia nie dotyczą osób nieznających Autorki - u nich będzie reakcja odwrotna, czyli przypisanie głosu do osoby ze zdjęć :)
A ciekaw jest, jak się Szanownej Autorce słuchało swoich słów wcześniej napisanych, a teraz wypowiedzianych przez kogoś?