Kto czytał o pewnej wyprawie do Florencji i pamięta zdjęcia z Mercato Centrale ten nie będzie miał trudności ze skojarzeniem, co robiłam wtedy we Florencji. W końcu "Merlin" uruchomił promocję:
a dla takich jak ja ? jak to się nazywa ? PECH !!!! prawdziwy pech wczoraj kupiłam pięć książek buuuu i będę musiała jeszcze kupić kilka żeby trafić na suszone pomidorki z karteczką z pozdrowieniami od Małgosi
Książkę już posiadam od paru tygodni ,na promocję z Merlina raczej więc się nie załapię a szkoda... .. Może jednak ten wyczekiwany przez nas Drugi rok w Toskanii (bo będzie ,prawda?) wyjdzie z promocją? Poczekam:)) Pozdrawiam wszystkich serdecznie Joanna z Gdyni P.S.W Gdyni dzisiaj padał śnieg z deszczem i zapowiadają że już -już wreszcie będzie biało-ciekawe jaka zima w Pistoi?
Ja dziś nabyłam książkę, ale w wersji "płytowej" jeszcze nie było. Małgosiu, napisałam o Twojej książce na swoim blogu, ot, też jakaś tam mała promocja, ale przede wszystkim wyraz wielkiego dla Ciebie podziwu. Pozdrawiam.
Pani Joanno, u nas w Gdyni to według prognoz na przyszły tydzień trzeba szykować majty z golfem....podobno ma byc do minus 14 st...brrryyyyyyy Pozdrowienie dla wszystkich Justi z Gdyni
Cudownie, załapałam się na promocyjną sprzedaż książki. Wcześniej nie miałam czasu, dzisiaj usiadłam,żeby dokonać zakupu z Merlina i proszę... fantastyczna niespodzianka :) Czekam teraz z utęsknieniem na dostawę, książeczka będzie na święta na deser, gdy nakarmiona rodzinka uda się na spoczynek, to ja zasiądę w spokoju i będę sie delektować... Już z góry dziękuję za to Małgosiu ! Eugenia ze Śląska ( na drugie też Małgosia)
Łał, jestem w szoku, ile książek o Toskanii ma Merlin w ofercie. Ale Twoja, Małgosiu, jest wyjątkowa, bo najbardziej osobista. Czytam bloga od początku, nawet wygrałam toskańskie rysunki (jako "Blondynka" jeszcze":), szczególnie zimą Twoje pisanie dodaje mi energii (chociaż przyznam, że są dni, kiedy z premedytacją nie otwieram bloga, bo jestem zła, że Ty masz tam tak fajnie, ciepło, a ja tu się kiszę w szaroburej polskiej zimie - czemu już nie ma normalnych zim ze śniegiem i sankami?). Gratuluję Ci sukcesów i zapraszam na mojego mowego bloga. A książkę właśnie zamówiłam, najbardziej bym chciała dostać przyprawy albo suszone pomidory:D
Ach, to te prezenty prosto z Mercato Centrale, no proszę faktycznie niespodzianka wyśmienita dla tych co teraz kupią książkę :)
OdpowiedzUsuńWow! Zacytowali mnie! :)
OdpowiedzUsuńTo z mojej recenzji w Merlinie: "Mam nadzieję, że za rok pojawi się w wydaniu książkowym "Mój drugi rok rok w Toskanii" :))))
a dla takich jak ja ?
OdpowiedzUsuńjak to się nazywa ?
PECH !!!! prawdziwy pech
wczoraj kupiłam pięć książek
buuuu
i będę musiała jeszcze kupić kilka żeby trafić na suszone pomidorki z karteczką z pozdrowieniami od Małgosi
gratuluje DoReMi !!!
OdpowiedzUsuńno nie wiadomo kogo zacytują , może mnie ;)
gratulacje!!!
OdpowiedzUsuńKsiążkę już posiadam od paru tygodni ,na promocję z Merlina raczej więc się nie załapię a szkoda... ..
OdpowiedzUsuńMoże jednak ten wyczekiwany przez nas Drugi rok w Toskanii (bo będzie ,prawda?) wyjdzie z promocją?
Poczekam:))
Pozdrawiam wszystkich serdecznie
Joanna z Gdyni
P.S.W Gdyni dzisiaj padał śnieg z deszczem i zapowiadają że już -już wreszcie będzie biało-ciekawe jaka zima w Pistoi?
Ja dziś nabyłam książkę, ale w wersji "płytowej" jeszcze nie było.
OdpowiedzUsuńMałgosiu, napisałam o Twojej książce na swoim blogu, ot, też jakaś tam mała promocja, ale przede wszystkim wyraz wielkiego dla Ciebie podziwu.
Pozdrawiam.
Pani Joanno, u nas w Gdyni to według prognoz na przyszły tydzień trzeba szykować majty z golfem....podobno ma byc do minus 14 st...brrryyyyyyy
OdpowiedzUsuńPozdrowienie dla wszystkich
Justi z Gdyni
Cudownie, załapałam się na promocyjną sprzedaż książki. Wcześniej nie miałam czasu, dzisiaj usiadłam,żeby dokonać zakupu z Merlina i proszę... fantastyczna niespodzianka :) Czekam teraz z utęsknieniem na dostawę, książeczka będzie na święta na deser, gdy nakarmiona rodzinka uda się na spoczynek, to ja zasiądę w spokoju i będę sie delektować...
OdpowiedzUsuńJuż z góry dziękuję za to Małgosiu !
Eugenia ze Śląska ( na drugie też Małgosia)
musze to przeczytac, zbieram ksiazki toskanskie - dodaja urody zyciu!
OdpowiedzUsuńSzkoda, że kupiłam książkę wcześniej....
OdpowiedzUsuńA to faktycznie mila niespodzianka! Chyba poprosze dzieci w Polsce zeby mi te ksiazke kupily :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Łał, jestem w szoku, ile książek o Toskanii ma Merlin w ofercie. Ale Twoja, Małgosiu, jest wyjątkowa, bo najbardziej osobista. Czytam bloga od początku, nawet wygrałam toskańskie rysunki (jako "Blondynka" jeszcze":), szczególnie zimą Twoje pisanie dodaje mi energii (chociaż przyznam, że są dni, kiedy z premedytacją nie otwieram bloga, bo jestem zła, że Ty masz tam tak fajnie, ciepło, a ja tu się kiszę w szaroburej polskiej zimie - czemu już nie ma normalnych zim ze śniegiem i sankami?). Gratuluję Ci sukcesów i zapraszam na mojego mowego bloga.
OdpowiedzUsuńA książkę właśnie zamówiłam, najbardziej bym chciała dostać przyprawy albo suszone pomidory:D
Jak fajnie!:))
OdpowiedzUsuńPozdrówki Małgoś:**
No trudno na promocję równiez sięnie ząłapię, ale jak dla mnie największą przyjemnoąscią będzie "Mój drugi rok w Toskanii" ;)
OdpowiedzUsuń