Droga pokryła się gustownie zamarzniętą breją śnieżną i od rana jest problem z przemieszczaniem się. Na porannej Mszy św. było około 10 osób. A i tak uważam, że dwie starsze panie przesadziły, bo to bardzo niebezpieczne dla nich złamać sobie nogę. Ja sama ledwie złapałam równowagę wchodząc do domu, bo jest z lekkiej górki.
Siedzieliśmy przy porannej herbacie, gdy nagle coś mocno stuknęło za oknem,a to jakiś elegancko ubrany dziadek wpadł w poślizg i uderzył w plebanię. Stało się to akurat w miejscu, gdzie po wierzchu idzie rura z gazem. Uff! Nie zniszczył jej, bo już wtedy zostałby nam tylko prąd :)
Ogólnie jest wesoło :)
Nastrój iście świąteczny, więc dla jego podkreślenia tegoroczna dekoracja przed drzwiami.
I żeby nam się cieplej zrobiło - parę świeczek. Gwiazda betlejemska i świeca cytrynowa to prezenty, już poszły w świat. Cytrynowa wiadomo dla kogo :)
A róże to wczorajsze szybkie zamówienie na sprzedaż. Kupująca była wielce zadowolona, zwłaszcza że trzecia róża była dla niej w prezencie :)
Zatem zima zaskakuje drogowców i kierowców nie tylko w Polsce :)
OdpowiedzUsuńPamiętam ze na krętych drogach Chianti, co jakiś czas spotyka się znaki nakazujące zimą jazdę w łańcuchach śnieżnych...Gdy po raz pierwszy zauważyłam taki znak zdziwiłam się strasznie, ale widać i w Toskanii zima potrafi być prawdziwą zimą :)))
Pozdrawiam serdecznie znad herbatki z pomarańczą i malinkami.
W Toskanii? minus 9??? Brrrrrr...
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki, by problemy związane z brakiem wody szybko się rozwiązały - najlepiej szybkim ociepleniem. U nas zapowiadają ocieplenie od jutra, czego i Wam życzę.
Szybkie róże? No, nie wyglądają na robione na chybcika. Cudne!
A anioł czyją ma twarz?
Kinga z Krakowa
mamy globalne ocieplenie ;)
OdpowiedzUsuńrura gazowa cała ale co z eleganckim dziadkiem ?
To globalne ocieplenie dzisiaj zjechało mi z termometru ,tak że skala się skończyła ,czyli jest pewnie około -18...
OdpowiedzUsuńDo kościoła ok 500 metrów tuptałam w kożuchu i zawinięta po uszy-akurat taka odległość aby dojść i nie zmarznąć..
Ale u nas na osiedlu całe szczęście odnośne służby spojrzały jakoś wcześniej w kalendarz,upewniły się że mamy grudzień i na szczęście odśnieżyły co się dało.
Media jeszcze działają ,lecz zamarzł domofon i trzeba sporej siły fizycznej aby drzwi otworzyć!
U mnie choinkę ubiera się dopiero w Wigilię przed południem-więc jeszcze trochę czasu- narazie wszelkie przygotowania.
Ach ,jakie piękne te świece!! Zwłaszcza ta cytrynowa!!
Życzę ocieplenia - no i całych rur!!!
Joanna zGdyni
Wow, -9 w Toskaniii? Jesteśmy w szoku! Czytałam całej rodzince.
OdpowiedzUsuńWspółczuję Wam zimna, boście tam nie przyzwyczajeni zupełnie.
Kochana Anioł przecudny, choinka ozdobiona plasterkami pomarańczy i cytryn również cudowna!
Świece przepiękne, cytrynowa wspaniała! Jestem zachwycona Małgosiu! Jak zawsze kiedy oglądam Twoje prace.
Pozdrawiam cieplutko i zyczę ciepełka! :)
Majana z rodzinką
zima... toskańskie kręte drogi nie powinny być ani zaśnieżone ani oblodzone może byc niebezpiecznie i to nie tylko dla eleganckich staruszków
OdpowiedzUsuńświece mnie fascynują, są cudne,
podglądam nieustannie bo wykorzystuje takie techniki w swojej pracy, te świece nie tylko cieszą oko i ogrzewają,są też formą terapii, pomagają ludziom dojrzeć światełko nadzieji
pozdrawiam ciepło joanna
Mam nadzieje, ze dziadek ktory Wam chcial plebanie nieco przestawic caly i zdrowy :)
OdpowiedzUsuńAle zaskoczylas mnie tym mrozem, az tak duzy? to jest problem przy tej wloskiej technologii budowlanej, u nas bywa ze jest 0st, ale teraz najmniej bylo chyba 2, nizej nie kojarze ale i tak w domu jest bardzo zimno, szczegolnie kiedy wieje wietr, bo byle jak zbudowany bez dobrej izloacji, tak wiec latem jest goraco, a zima -zimno!
Pozdrawiam serdecznie i cieplutko :)
Nie wiem czy z powodu zimna ten piękny anioł nie wfrunie zaraz na plebanię.
OdpowiedzUsuńJest dziś tak pięknie za oknem, wszystko oszronione. Nie narzekam na zimę. Śnieg rozjaśnił grudniowe mroki. Jeziora ścięła cienka warstwa lodu. Jest cudnie.
Pozdrowienia z baśniowo, zimowych Mazur.
Witam z mroźnej Polski :)
OdpowiedzUsuńU nas to dopiero jest klęska:
-16*c :/ Brrrrrr
Melduję, że na Śląsku jest -15 i trzyma... Ale pięknie biało i bajkowo, zwłaszcza, jak nie trzeba wychodzić i można podziwiać z ciepłego pokoju :)Rozumiem, że w Toskanii to szok, pisałaś, że ostatnio padał śnieg 6 lat temu.
OdpowiedzUsuńJestem pod urokiem tych cudnych świec, Anioł też niczego sobie, ciekawa choinka przed domem.
Czy można gdzieś kupić Twoje piękne świece ?
Pozdrawiam
Eugenia
Pani Małgorzato, jestem pod wrażeniem urody i oryginalności pani świec. Jako, że sama też świece robię mam pytanie, jeśli to nie tajemnica zawodowa, oczywiście:) Czy dodaje pani jakiegoś środka uplastyczniającego do wosku przed formowaniem tych cudnych liści i płatków, czy po prostu chwyta pani moment, kiedy stygnący wosk jest odpowiednio gumowaty? pozdrawiam, pełna podziwu, Monika
OdpowiedzUsuńŚwiece piękne - wszystkie! No i wspaniały pomysł z wiklinową cytrynową choinką i oryginalnym aniołem strzegącym domu. Chociaż raczej jakby zapraszał do wejścia...
OdpowiedzUsuńPiękne świece
OdpowiedzUsuńPrześliczne świece, szczególnie ta cytrynowa mnie zainteresowała.
OdpowiedzUsuńAle z tą pogoda to juz przesada ;)
Melduje, ze od dzis jesteśmy z Marcelem w domu :)