Mój aparat nie nadaje się do fotografowania zaćmień wszelkich, ale tylko on mógł złapać te ulotne chwile nad ogrodem, gdy z delikatnej czerwieni poświaty zacienionego przez Ziemię Księżyca wychodził biały jasno świecący róg. Powrotu do zupełnej pełni nie doczekałam.
Magiczne !
OdpowiedzUsuńZapomniałam dopisać-jak dobrze,żeś się nie powstrzymała od uwieczniania:)
OdpowiedzUsuńBravissimo! Bravissimo!
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia wyszły, też oglądałam:)
OdpowiedzUsuńEugenia
A my nic nie widzielismy:( Leonardo byl rozczarowany,ale najladniejszy spektakl byl dla niego za pozno...Dzieki za fotki:)
OdpowiedzUsuńPięknie zrobiłas zdjęcia!
OdpowiedzUsuńU Ciebie to nawet księżyc wygląda wspanialej!i dobrze, że się nie powstrzymałaś!!
OdpowiedzUsuńWspaniałe!:))
OdpowiedzUsuńPięknie, a u mnie niestety chmury były ;-(
OdpowiedzUsuńK
Ha! Magia Księżyca, nawet wtedy, gdy go nie ma, sięga w każdy zakątek Ziemi :) Również dałam mu się oczarować stojąc z lornetką przy oczach i aparatem na statywie na szczycie górki :)
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia!A u mnie niestety chmury zasłoniły.
OdpowiedzUsuńA ja miałam przyjemność obserwować zaćmienie z toskańskiego sąsiedztwa :-)
OdpowiedzUsuńPotwierdzam - wyglądało magicznie!
ida
a ja nic o zaćmieniu nie wiedziałam (nie oglądam tv wcale):(
OdpowiedzUsuńNie wiem, czy tu - w Polsce - było widoczne.
Zdjęcia ładnie je ukazują :)
Ina, ja z TV się nie dowiedziałam, tu akurat zasługi ma FB :)
OdpowiedzUsuńAle ogólnie to ja tu widzę romantyków na kopy :) Miło!
FB? Oj, nie wiem co to znaczy :]
OdpowiedzUsuńFB = Facebook
OdpowiedzUsuń