Dzisiaj w Italii tłusty wtorek, ale nie wszędzie w Italii ten dzień jest ostatnim dniem karnawału. Otóż w Lombardii i w szwajcarskim kantonie Tincino praktykuje się ryt ambrozjański zwany też mediolańskim (od imienia św. Ambrożego - biskupa Mediolanu), obecnie znacznie zromanizowany, odznacza się dużym bogactwem gestów, modlitw i śpiewów wykonywanych po łacinie oraz wpływami liturgii wschodniej. Wynika to z faktu, że w pierwszym tysiącleciu biskupami Mediolanu byli m.in. hierarchowie ze Wschodu. Obrządek ambrozjański ma również swoje odbicie w kalendarzu liturgicznym, w którym np. czas Adwentu składa się z 6 niedziel, a w okresie Bożego Narodzenia oddzielnym świętem jest pamiątka powrotu Rodziny Świętej z Egiptu (7 stycznia, tzw. Christoforia). Ponadto jest tam wiele świąt związanych ze św. Ambrożym, np. pamiątki jego śmierci, chrztu, konsekracji biskupiej itp., a także wspomnienia świętych, których nie ma w Kościele powszechnym. Wspominam o tym, gdyż karnawał w Lombardii zaczyna się w niedzielę po środzie popielcowej, dlatego tam jest tłusta sobota.
Jutro Popielec, ale zanim to nastąpi zapraszam na kolorowe smakowitości, niech jakoś przełamią wszechogarniającą Polskę biel. Zieleń to krem brokułowy i salsa verde do schabu. A słońce niech zastąpią drożdżówki z serem (ricottą) i odrobinką dżemu pomarańczowego. Sezon na pomarańcze kończy się więc zamknęłam zimowe sycylijskie słonka w słoiczki.
Drożdżówki nie wszystkie dla nas. Sąsiadki (dwie siostry) co pewien czas podrzucają mi swoje wyroby a ja odwdzięczam się własnymi wypiekami. Jak na razie ciągle się wymieniają, więc chyba im smakują polskie smaki.
Ojoj, jakie pyszności! Te drożdzóweczki z ricottą się do mnie uśmiechają:))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Małgosiu:)
Drożdżówki z ricottą to musi być poezja ...Dżem pomarańczowy . .
OdpowiedzUsuńPost ma swoje prawa, dobrze że jest to przed nim mogą być takie pyszności.
Mniam,a ja sie przyznam,ze nic nie zrobilam na pozegnanie karnawalu.Ale maz wlasnei poszedl po lody,lepsze to niz nic.Zwlaszcza,ze lody wloskie, to znow nei takie nic,prawda?Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńemilka
Jak zwykle ciekawie.
OdpowiedzUsuńA drożdżóweczki jak słoeczka.
Jest 21:22 a ja zrobiłam się glodna, aż "n" połknęłam.
OdpowiedzUsuńJa mam ochotę na pomarańczowy dżemik, jeśli kończy się sezon na pomarańcze to chyba trzeba wybrać się do sklepu po pomarańcze.
OdpowiedzUsuńa przepis na pomarańcze w słoiku można prosić :)
OdpowiedzUsuńBLOGINI TY MOJA! jak zobaczyłam te drożdżóweczki...ach, a dzisiaj Środa Popielcowa i do trzech razy sztuka, w tym, raz do syta :( pozdrawiam Monika z Poznania
OdpowiedzUsuńPrzyłączam się do ochów i achów!!!! Zazdrość mnie ogarnia, gdy czytam słowa, ze właśnie skończył się sezon na pomarańcze....Podobnie ze świeżymi ziołami, którymi owinęłaś schab - świeży liść laurowy! A to drugie to estragon?
OdpowiedzUsuńTeż jestem fanką drożdżóweczek, ale na okres najbliższych 40 dni postanowiłam z nich i innych słodyczy zrezygnować. Znając siebie będzie ciężko a nawet baaardzo ciężko, bo słodycze pochłaniam bez żadnych ograniczeń... :)
OdpowiedzUsuńMałgosiu deseczka dotarła, jest śliczna! Dziękuję.
wydaje sie to byc bardzo skapa informacja... szkoda... a moze to ja mam wygorowane wymagania?
OdpowiedzUsuńdzem pieknie zloci sie slodycza i mysle ze smak i aromat rownie swietlisty - dziekuje
Po raz kolejny rozlozylas mnie Malgosiu na lopatki :) Podziwiam podziwiam P O D Z I W I A M....i pozdrawiam z Dublina
OdpowiedzUsuńCiwkawostka z tymi ostatkami, ja sie z domu nie ruszam kolejny dzien (bo leje) to i nic nie wiem co sie w okolicy dzieje...
OdpowiedzUsuńo slonce Malogs sie modle i doczekac sie nie moge, bo to co sie na tym wloskim niebie dzieje, to jakis sen mroczny!
A To mi apetytu narobilas tymi wszystkimi delicjami, a ja juz poszcze :(
Pozdrawiam :)
Jak dobrze, że można tak patrzeć i patrzeć bezkarnie. Od patrzenia się nie tyje...
OdpowiedzUsuńWiesz, Ty nie tylko umiesz w wosku i pędzlem czarować. Ty jesteś również wielką artystką sztuki kulinarnej. Jestem załamana zpowodu braku jakichkolwiek talentów w konfrontacji z Tobą.:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam spod koła polarnego
Joanna