Przede wszystkim najpierw dziękuję za Wasze budujące komentarze. Weszłam tu jeszcze napisać, że bez obaw, pisać nie przestanę. Zapewniam Was gorąco! Acha! Jednak nie upiłam się, Wasze słowa są o wiele bardziej upojne :)
Na Twój (pozwolę sobie :)) blog trafiłem całkiem przypadkiem przeglądajac po raz setny sieć w poszukiwaniu zdjec z przecudnej Toskanii. Pisze przecudnej, a jeszcze tam nie byłem-wiadomo o co chodzi-same zdjęcia na google robia wrazenie, co dopiero mieć te widoczki na co dzień, ah. Ale żeby nie było, ze kompletny ze mnie laik-ignorant: byłem w Italii dwa razy; Rimini, Ravenna, Wenecja, w kwietniu planuję wybrac sie wlasnie do Toskanii, zobaczyc Florencję, Sienę(!), Lukkę, San Gimignano...muszę!! W planach miałem w ogóle wycieczkę przez całe Włochy, od północy po samą Sardynię, tak z biura podrózy. Uznalem, ze najpierw zobacze najwazniejsze miasta Italii, dopiero potem zdecyduje gdzie pojawiac sie czesciej, przekonam sie ktory rejon najbardziej mnie zauroczy. Ostatnio zmienilem jednak zdanie i stwierdzilem, ze jeden dzien obecnosci w Rzymie, jeden we Florencji, czy Neapolu i tak nie da mi odpowiedzi nawet w 1/5, także koło kwietnia wybieram sie do Toskanii, latem Rzym i dobrze byłoby zajrzec pod Wezuwiusz. Aaaaale się rozpisałem o sobie! A nawet sie nie przedstawiłem: Kamil, lat 20 :)
Zabrałem się za czytanie Twoich zapisków od samego początku, a przynajmniej rzucam okien na co-dłuzsze posty, trochę mi zejdzie zanim dotrę do dnia dzisiejszego, ale czyta się bardzo fajnie, no i tą Toskania - robi wrażenie w Twoich opowieściach! Świetne zdjęcia! Fajnie, że udało Ci się spełnić marzenie, to motywuje takich idealistów jak ja do jeszcze wiekszych starań, aby kiedyś powtórzyć Twój sukces i też znaleźć się w Italii, chociaż jeszcze nie wiem gdzie chciałbym zamieszkać, hm Turyn robi wrażenie. Ale dobra cicho-jak się głosno planuje to zwykle nie wychodzi wiec najpierw uzbieram pieniazki i znajde konkretny plan na życie, potem będe sie martwił, gdzie się ulokować :P Na razie studia, praca (a wlasciwie jej poszukiwania;P) i w ogóle - problemy 20-latka, taa :)
Idę spać, jutro zabieram się za czytanie kolejnych stron zapisków, pozdrawiam Cię serdecznie!
Gosiu, dla mnie Twoj blog jest odkrywaniem tego, czego jeszcze nie wiem, czego nie widziałam a co bardzo chciałabym ujrzeć na własne oczy :) Byłam z rodzinką w Italii 2 razy i zauroczyła mnie niesamowicie. Zwiedziłam kilka miast, miasteczek i po prostu się zakochałam w tym klimacie, w tych ludziach, w tej niezwykłej atmosferze, tak innej, tak cudownej. Tęsknię za Włochami, a Twój blog pozwala mi cieszyć się nimi na co dzien, dlatego tak chętnie po kilka razy oglądam sobie Twoje zdjęcia. Tak cudownie,ze udało Ci się spełnić swoje marzenie :) Czytam "Pod słoncem Toskanii" i tak bardzo mam wrażenie jakbyś to była Ty bohaterką książki :) Kiedyś zawsze marzyłam o tym by pojechac do Hiszpanii, marzenie się spełniło - bylam tam. Moim drugim marzeniem były Włochy, byłam 2 razy, a teraz.. teraz marzę by znów znaleźć się w Italii, chodzić po znajomych i nieznajomych uliczkach i zachwycać się architekturą włoską, klimatem, ludźmi i .. kawą ..;)
Sprawę mam - Twoj blog i mój balansują na krawędzi awansu i wyeliminowania. Napisz, ile SMS-ów możesz wysłać na mjego bloga (treść F00227), ja wyślę tyle samo na Twojego a nawet o jeden więcej :) Co Ty na to?
dla szczęśliwych i poobijanych powinna być odrębna kategoria !!! ___ sukcesem jest wyprzedzenie ponad 1500 blogów ale może boleć gdy się jest tuz pod kreską
:) jak to brzmi , lepsi od wina !!!
OdpowiedzUsuńa podobno od wina tylko Duch Święty mocniej upaja
Witam serdecznie!
OdpowiedzUsuńNa Twój (pozwolę sobie :)) blog trafiłem całkiem przypadkiem przeglądajac po raz setny sieć w poszukiwaniu zdjec z przecudnej Toskanii. Pisze przecudnej, a jeszcze tam nie byłem-wiadomo o co chodzi-same zdjęcia na google robia wrazenie, co dopiero mieć te widoczki na co dzień, ah. Ale żeby nie było, ze kompletny ze mnie laik-ignorant: byłem w Italii dwa razy; Rimini, Ravenna, Wenecja, w kwietniu planuję wybrac sie wlasnie do Toskanii, zobaczyc Florencję, Sienę(!), Lukkę, San Gimignano...muszę!! W planach miałem w ogóle wycieczkę przez całe Włochy, od północy po samą Sardynię, tak z biura podrózy. Uznalem, ze najpierw zobacze najwazniejsze miasta Italii, dopiero potem zdecyduje gdzie pojawiac sie czesciej, przekonam sie ktory rejon najbardziej mnie zauroczy. Ostatnio zmienilem jednak zdanie i stwierdzilem, ze jeden dzien obecnosci w Rzymie, jeden we Florencji, czy Neapolu i tak nie da mi odpowiedzi nawet w 1/5, także koło kwietnia wybieram sie do Toskanii, latem Rzym i dobrze byłoby zajrzec pod Wezuwiusz. Aaaaale się rozpisałem o sobie! A nawet sie nie przedstawiłem: Kamil, lat 20 :)
Zabrałem się za czytanie Twoich zapisków od samego początku, a przynajmniej rzucam okien na co-dłuzsze posty, trochę mi zejdzie zanim dotrę do dnia dzisiejszego, ale czyta się bardzo fajnie, no i tą Toskania - robi wrażenie w Twoich opowieściach! Świetne zdjęcia! Fajnie, że udało Ci się spełnić marzenie, to motywuje takich idealistów jak ja do jeszcze wiekszych starań, aby kiedyś powtórzyć Twój sukces i też znaleźć się w Italii, chociaż jeszcze nie wiem gdzie chciałbym zamieszkać, hm Turyn robi wrażenie. Ale dobra cicho-jak się głosno planuje to zwykle nie wychodzi wiec najpierw uzbieram pieniazki i znajde konkretny plan na życie, potem będe sie martwił, gdzie się ulokować :P Na razie studia, praca (a wlasciwie jej poszukiwania;P) i w ogóle - problemy 20-latka, taa :)
Idę spać, jutro zabieram się za czytanie kolejnych stron zapisków, pozdrawiam Cię serdecznie!
Saluti dalla Polonia! :))
K.W
Gosiu, dla mnie Twoj blog jest odkrywaniem tego, czego jeszcze nie wiem, czego nie widziałam a co bardzo chciałabym ujrzeć na własne oczy :)
OdpowiedzUsuńByłam z rodzinką w Italii 2 razy i zauroczyła mnie niesamowicie. Zwiedziłam kilka miast, miasteczek i po prostu się zakochałam w tym klimacie, w tych ludziach, w tej niezwykłej atmosferze, tak innej, tak cudownej. Tęsknię za Włochami, a Twój blog pozwala mi cieszyć się nimi na co dzien, dlatego tak chętnie po kilka razy oglądam sobie Twoje zdjęcia.
Tak cudownie,ze udało Ci się spełnić swoje marzenie :)
Czytam "Pod słoncem Toskanii" i tak bardzo mam wrażenie jakbyś to była Ty bohaterką książki :)
Kiedyś zawsze marzyłam o tym by pojechac do Hiszpanii, marzenie się spełniło - bylam tam.
Moim drugim marzeniem były Włochy, byłam 2 razy, a teraz.. teraz marzę by znów znaleźć się w Italii, chodzić po znajomych i nieznajomych uliczkach i zachwycać się architekturą włoską, klimatem, ludźmi i .. kawą ..;)
Pozdrawiam ciepło i dziękuję za ten blog.
Majana
Sprawę mam - Twoj blog i mój balansują na krawędzi awansu i wyeliminowania. Napisz, ile SMS-ów możesz wysłać na mjego bloga (treść F00227), ja wyślę tyle samo na Twojego a nawet o jeden więcej :) Co Ty na to?
OdpowiedzUsuńforza, forza!!:)))
OdpowiedzUsuńdla szczęśliwych i poobijanych powinna być odrębna kategoria !!!
OdpowiedzUsuń___
sukcesem jest wyprzedzenie ponad 1500 blogów ale może boleć gdy się jest tuz pod kreską