środa, 22 lipca 2009

KRÓTKO I DALEJ DO PRACY

Upał -nic nowego. Jakoś sobie dajemy radę. Tata walczy dzielnie z garażem, pomógł też Krzysztofowi udoskonalić system nawadniający. W tym celu pojechali dokupić jeszcze jeden sterownik no i Rodzic mój, zgodnie z przewidywaniami, wpadł jak śliwka w kompot. Teraz też chce mieć automatyczne nawadnianie na swojej działce. Chyba będzie można pomóc mu w zrealizowaniu marzenia. Wszak Toskania świetnie się do tego nadaje :)
Skoro już jestem przy spełnianiu marzeń. Właśnie mam przed sobą próbny wydruk książki. Kiedyś ktoś mi powiedział, że czyta się tego bloga jak książkę i dobrze by było, gdybym ... Ale ja nie miałam pojęcia jak się za to zabrać. No a teraz czekam na październik, kiedy to prawdopodobnie słowa z tego bloga pojawią się w księgarniach. I jak tu nie pisać, że to "zapiski spełnionych marzeń". To w podtytule a w tytule "Mój pierwszy rok w Toskanii". To o czym teraz marzyć? Strach pomyśleć :)
Ci, którzy towarzyszyli zmaganiom tego bloga w konkursie "Blog Roku", pamiętają zapewne, że chciałam wyrazić swoją wdzieczność rozsyłąjąc wydruki moich szkiców. Dzisiaj z radości, a także w podziękowaniu za Wasze reakcje na wieść o książce i ciepłe słowa w komentarzach mam trochę inną propozycję. Spośród autorów wpisów pod dzisiejszym postem rozlosuję osobę, do której wyślę świeczkę mojego autorstwa. Będzie to świeczka mozaikowa oczywiście o tematyce toskańskiej tego typu. Stawiam tylko jeden warunek: świeczkę wysyłam na adres polski i w Polsce, gdy do niej zajadę.
Gwoli wyjaśnienia: adres polski nie jest po to, by zagranicznych czytelników dyskryminować. Chciałam raczej wyróżnić Polaków mieszkających w kraju. Poza tym będę w paru miastach Polski, więc może byłaby to okazja spotkać się z osobą wyróżnioną osobiście? No i nie zaznaczyłam, że adresat musi mieszkać w Polsce, może podać tylko adres polski :)

Możecie się wpisywać do 9 sierpnia. Następnego dnia dam znać, kto wygrał :)

No to ja wracam do pracy, której nagle mi się nazbierało. W wakacje!

39 komentarzy:

  1. juz sie wpisuje:)to genialny pomysl Malgosiu:)Twoje swieczki sa tak cudnie cudne!!!!!!i nadziwic urokiem nie mogą......:)

    OdpowiedzUsuń
  2. zgłaszam się od razu za Eluśką licząc na świecy światełko hihi!
    cieszymy się na książkę i czekamy na nią z niecierpliwością wielką!

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja też chcę taką piękną świeczkę!!!! Bardzo, bardzo, bardzo! I wcale nie trzeba by mi jej było wysyłać.... Mogłabym ją za parę dni odebrać bezpośrednio "u źródła" w Toskanii! Już nie umiem się doczekać na wyjazd! Pozdrowienia, Aleksandra

    OdpowiedzUsuń
  4. Małgosiu! Gratuluję!!! Już się nie mogę doczekać żeby wziąć Twoją książkę do ręki (wszak tyle w niej znajomych dla mnie miejsc...)
    Czyli marzenia się spełniają!
    Jesteś wielka!

    OdpowiedzUsuń
  5. Wpisuję się i ja !:))
    Twoje świece są cudne, a książki nie mogę się doczekać. Na pewno kupię egzemplarz i będę się wszystkim chwaliła, że znam autorkę!:))
    Gratuluję Ci Małgoś z całego mojego serca ! Jak to pięknie jest spełniać marzenia! :)
    Gratuluję !!!

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja tam nie mam zbyt wielkiego szczęścia w grach losowych, ale co mi szkodzi się dopisać?
    A książkę nie tylko kupię dla siebie, ale będzie doskonałym prezentem dla moich przyjaciół. Też czekam niecierpliwie przestępując z nogi na nogę. Kiedy planują ją wydać?
    Kinga z Krakowa

    OdpowiedzUsuń
  7. No tak, jak się czyta nieuważnie, to się nie zauważa, że to w październiku. Mam nadzieję, ze wydawnictwo nie będzie miało poślizgu, jak to często bywa...
    Kinga z Krakowa

    OdpowiedzUsuń
  8. Gratulacje wielkie! Książkę przeczytam z ogromną przyjemnością.
    A taką piękną świeczkę to ja też chcę mieć.
    Zatem dołączam do listy oczekujących;-)
    Pozdrowienia.

    OdpowiedzUsuń
  9. Gratulacje z powodu książki. Jak już się ukaże na rynku, nie mogę przegapić - kupię na pewno. Czytam Twojego bloga od jakiegoś pół roku i jeszcze nie przebrnęłam przez wszystkie wpisy. Przebrnęłam - też mi coś - ja je połykam ... w całości. A świeczkę? Też bym chciała oczywiście. Pozdrawiam :)))

    OdpowiedzUsuń
  10. jakoś tu rzadziej ostatnio zaglądam - z braku czasu, ale bardziej chyba ze złości, ze kiszę się w warszawie:) muszę nadrobić, bo twoje wpisy zawsze mi poprawiają nastrój i dają kopa, żeby nie siedzieć, tylko brać sie za spełnianie marzeń:)

    bardzo bardzo się cieszę, małgosiu i gratuluję serdecznie! pamiętam jak odkryłam twojego bloga (przy okazji wspomnianego konkursu) i jak go łapczywie czytałam. pozdrawiam

    p.s. jako, że już w poprzednim losowaniu dostałam twoje szkice, to tym razem ustępuję pola innym czytelnikom. ale jak bedzie losowanie ciepłych książek z autografem, to nie odpuszczę:)))

    OdpowiedzUsuń
  11. a to troche niesprawiedliwe,bo bloga czytam od dlugiego czasu nie komentujac, ale teraz komentarz zostawiam. nie zebym o swieczki bic sie zamierzala:), bo nie o to chodzi.tylko niekoniecznie rozumiem, dlaczego jestem gorsza bo nie ma mnie w Pl i nie zamierzam tam wracac.szkoda, ze jest taki dziwaczny warunek. ale twoja decyzja. bo mi w tym momencie nie o prezenty chodzi, a o przedziwne rozgraniczenia.
    pozdrawiam,
    una invitada z Edynburga

    OdpowiedzUsuń
  12. Już nie mogę doczekać się książki! Czytanie bloga jest najmilszym akcentem moich poranków, zakochuję się w Toskanii i ogromnie inspirują mnie Pani przygody :-)
    Ostatnio dużo filmów i historii kobiet, które przeniosły swój świat do tej pięknej scenerii, ale jedynie na tym blogu znajduję autentyczną barwność i zapachy, jakie towarzyszą toskańskiej codzienności. Ta codzienność, czasem świąteczna, czasem zwyczajna jest nasączona ciepłem i optymizmem, jakąś radosną nutą, która przyciąga i zawsze poprawia humor:-)
    Bardzo dziękuję za możliwość odkrywania Toskanii w taki wielowątkowy sposób!
    Paulina

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja na szczęście z Polski :)), więc staję w "szranki" losowania. A książka na jesień to świetny pomysł!

    OdpowiedzUsuń
  14. Nie ma co! Świetnie nas zdopingowałaś do komentowania:-) Październik jest świetnym terminem na wydanie Twojej książki. Kiedy u nas zrobi się szaro-buro będziemy mogli poszukać trochę słońca w Twojej książce. Pozdrawiam ciepło ( w Polsce też upał! )

    OdpowiedzUsuń
  15. próbny wydruk książki :))) moja radość jest wielka !!!

    pamiętam szary i smutny przedwiosenny dzień i radość z cudownego odkrycia Twoich blogowych zapisków
    byłam wtedy już po dwóch wizytach w Toskanii z kompletnie niezaspokojonym apetytem z nieustanną tęsknotą i marzeniem o więcej.....
    czytałam więc Twoją "książkę " jak najlepszy romans z wypiekami na twarzy i rozdygotanym sercem , nie miałam wątpliwości że tak to się nie skończy :)))

    OdpowiedzUsuń
  16. A to ci niespodzianka, nie podejrzewałam,że tak szybko pójdzie :)Bloga pochłaniam namiętnie, a co do knigi to mam nadzieję,że kiedyś jakiś autografik uda mi się zdobyć, nie żebym zbierała, ale będzie on dowodem (ten autograf),że warto spełniać swoje marzenia i to "zaraz teraz" a nie odkładać je na nie wiadomo kiedy :)Pozdrawiam z Poznania smietankaszczecinecka.Ps.Sklera mnie toczy ;)i zapomniałam hasła, dlatego anonimowo :(((

    OdpowiedzUsuń
  17. Witam
    Zaglądam tu dopiero od kilku dni i po jakimś na razie bardziej chaotycznym przeglądnięciu tego bloga (chciałabym wszystko na raz, ale nie daję rady:)jestem pod wrażeniem i pełna podziwu dla tylu talentów Małgosi. O Toskanii wiedziałam, że jest piękna i marzyłam o tym, żeby kiedyś się tam znaleźć, a dzięki Tobie Małgosiu mamy tu całkiem niezłą namiastkę tej krainy. Trzymam kciuki za powodzenie książki, zresztą wcale w nie nie wątpię. Serdecznie pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  18. super pomysl i zycze powodzenia

    OdpowiedzUsuń
  19. W tamtym roku byłam po raz pierwszy w życiu w Toskanii.Zakochałam się od pierwszego wejrzenia.Po powrocie wszystko co jest związane z Toskanią nie może być pominięte.Czytanie pani bloga,pani Małgosiu jest najprzyjemniejszym codziennym zajęciem.Dzięki pani jestem w Toskanii cały czas.Dziękuję.

    OdpowiedzUsuń
  20. To ja też stoję w tym ogonku kolejkowym.Mieć takie cudo z Toskanii? aż szkoda palić to tylko na ozdobę.

    OdpowiedzUsuń
  21. Zatem to będzie rozkoszna i cudowna jesień! Z "toskańskimi zapiskami" w jednej dłoni i kubkiem gorącej herbaty z malinami w drugiej...Pięknie! Pięknie! Pięknie!

    OdpowiedzUsuń
  22. Na wieść o książce aż zapiałam z zachwytu! Ot, proszę do czego prowadzą marzenia! A ja sama nie wiem, dlaczego czasem boję się marzyć... Od dzisiaj marzę bez opamiętania! :)
    Całuski Małgosiu
    Monika ze Starołęki

    OdpowiedzUsuń
  23. Gratuluję wydania książki.Nie mam szczęścia do wygranych ,ale wpisuję się ,bo już wcześniej wyraziłam szczery zachwyt świeczkami.Elżbieta

    OdpowiedzUsuń
  24. Witaj Małgosiu:)
    Bardzo się cieszę z książki, że bedzie wydana i ze będe ja mogła trzymać w ręku i zaglądac kiedy zechce i zabrać gdzie zechce. twoj blog jest tym blogiem w którym sie zakochalam. Dosłownie. Zdjęcie wklejane przez Ciebie są cudne. Mam nadzieje, że pare z nich będzie tez w Twojej książce. Gratuluje Małgosiu z całego serca. Dorota z Bystrej

    OdpowiedzUsuń
  25. serdecznie gratuluję wydania bloga w wersji książkowej!!!
    Prawdziwa książka w wersji papierowej to jest coś! Moim zdaniem to wielkie osiągnięcie - zostaje dla potomnych.

    Oczywiście kupię ją koniecznie. Liczę że będzie dużo zdjęc
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  26. od dwóch dni siedzę i - z małymi przerwami na jedzenie i spanie - czytam! Tak oto dobrnęłam od najdawniejszych aż do tego wpisu i aż mi przykro, że nie mam już lektury pod dostatkiem, a muszę czekać na każdy kolejny wpis.. to była naprawdę wciągająca lektura, na tyle wciągająca, że cokolwiek bym nie robiła, zasypiała czy akurat siedziała u fryzjera tak jak wczoraj, już marzyłam o tym by ponownie usiąść przed monitorem i oddać się Toskanii. Od zawsze pociągały mnie te włoskie klimaty, a nazwa Toskania była szczególnie przyjemna dla ucha, mimo braku jakiejś szczególnej wiedzy na ten temat. I właśnie przedwczoraj postanowiłam to zmienić i z racji wakacji zacząć się dokształcać w wielu interesujących mnie kierunkach, min - Włochy! Byłam we Włoszech dwa razy, były to wypady typowo turystyczne, a ja byłam jeszcze smarkata więc tak naprawdę nie potrafiłam docenić tego uroku. Chociaż już jako dziecku bardzo mi się podobało :) Od jakiegoś czasu wyjazd do Włoch już za mną chodzi i mnie nęci, ale niestety jeszcze nie zarabiam, a na pewno nie na tyle by móc sobie na to pozwolić. Zresztą może to i dobrze, dopiero od roku uczę się włoskiego, a chciałabym się wypróbować również w tym kierunku także jeszcze rok nauki może dać pozytywniejsze efekty :)

    Gratuluję spełnienia marzeń i wydania książki, to naprawdę ogromny sukces. Mam nadzieję, że nie zabraknie nigdy motywacji do dalszego pisania! Życzę dużo ciepłych acz nie upalnych ;) dni
    Pozdrowienia

    OdpowiedzUsuń
  27. Autorce należą się głaski do kwadratu. Czytam zapiśnik od dawna i ciągle z tym samym ogromnym zainteresowaniem. Na książkę już sobie ostrzę wzrok;).
    Kasia z Białegostoku

    OdpowiedzUsuń
  28. Witam; zostawiam ten komentarz z nadzieją na wygraną,bo świece są piękne i takie toskańskie; mam również nadzieję na spotkanie z Panią i Pani książką lecz nie wiem czy Bielsko- Biała jest w Pani planach podróży? Pozdrawiam Brygida.

    OdpowiedzUsuń
  29. no proszę!!! cóż za powodzenie Twoich dzieł:):):) normalnie pod wpisem na blogu max 6 lub 7 komentarzy, a teraz...... szaleństwo:):):) mnie proszę nie brać pod uwagę w tym losowaniu - mam już prześliczną bombkę, więc nie będę odbierał innym możliwości uzyskania Twego arcydzieła:) a co do tego, co po książce??? czekamy na kolejne nowinki:):):) jak znam Ciebie, to nie dasz na nie długo czekać:)

    OdpowiedzUsuń
  30. Mimo, że mam już w domku wile arcydzieł...to z kolejnego również byłabym bardzo zadowolona....nie wspominając już o radości w chwili gdy będę trzymać książkę a u góry zobaczę napis autor: Małgorzata Matyjaszczyk, wtedy z dumy pęknę :) Ale najbardziej szczęśliwa byłabym z tej wizyty u ewentualnego zwycięscy...Mam nadzieję, że Czerwonak nie będzie pominięty podczas odwiedzin w Polsce...

    Czekam z niecierpliwością....
    Pozdrawiam - Absolutnie straszny Olbrzym

    OdpowiedzUsuń
  31. Też bym się chciała na to ząłapać :)
    Niestety zapomniałam hasła i nie moge sie zalogować buuuuuuuu

    Anna W.

    Ps. O ile wcześniej była wielbicielką głównie Lombardi tak teraz króluje Toskania :)Nawet męża zaraziłam...

    OdpowiedzUsuń
  32. gratuluję i zycze powodzenia.pieknie piszesz o Toskanii:)

    OdpowiedzUsuń
  33. Chociaż nie mam szczęścia w grach, to się piszę na świeczkę. Może Fortuna się do mnie uśmiechnie.
    Nawet zykłe pomidory na Twoich zdjęciach wyglądają poetycko, a pachną...czuję aż tu na Mazurach. Co do jaskiń, to trochę się ich boję i nigdy nie oglądam, ale zachęcona Twoimi zdjęciami może się przełamię i odwiedzę w przyszłym roku, którąś w Tatrach.

    OdpowiedzUsuń
  34. Świeczki są śliczne... marzenie, ja marzę że będzie moja.
    Twoje wpisy czytam dopiero od kilkunastu dni.
    Ostatnio na blogu http://sniezkagotuje.blogspot.com/
    wylosowałam książkę Wzgórza Toskanii Ferenca Mate. Po przeczytaniu jej szukałam na blogach wpisów o Toskanii. Tak trafiłam do Ciebie.Przeczytanie tak dużej ilości nawet tak bardzo ciekawych wpisów nie jest łatwe.Czekam z niecierpliwością na październik i na książkę.

    OdpowiedzUsuń
  35. To jeszcze ja się dopiszę. Gratuluję sukcesu z książką! A mojego ulubionego bloga śledzę regularnie od dłuższego czasu... Tymczasem mieszkam w nudnej Belgii i o wizycie w Toskanii mogę tylko marzyć.
    Pozdrawiam serdecznie:))
    ps. Oczywiście chcę wziąć udział w losowaniu ślicznej świeczki.

    OdpowiedzUsuń
  36. Pani Małgosiu dzis odwiedziłam Pani bloga po raz pierwszy, wiec pewnie nie zasłuzyłam na takie cudo jakim sa Pani świeczki, ale skoro to losowanie to spróbuje :) Toskanie polubiłam po lekturze ksiązki ,,Pod sloncem Toskanii", zaraziłam nia męża i 2 lata temu odwiedzlismy to magiczne miejsce.W Cortonie modliliśmy się o potomka i okazało sie skutecznie, bo 9 miesiecy pozniej przyszła na świat nasza coreczka ktorej na drugie imie daliśmy Małgorzata (po św.Marghericie z Cortony)Kocham Toskanie z całego serca, to dla mnie najpiekniejsze miejsce na ziemi, Pozdrawiam serdecznie.Aga
    ps.hasła zapomniałam wiec poki co sie nie zaloguje :(

    OdpowiedzUsuń
  37. Witam, Pani blog czytam już dłuższy czas - trafiłam na niego szukając czegoś o Toskanii żeby zobaczyć chociaż trochę słońca w któryś okropny deszczowy poranek. No i uzależniłam się od Pani zdjęć, opisów, szkiców, na książkę czekam z ogromną niecierpliwością i serdecznie Pani gratuluję spełnienia marzeń. A świeczka chciałabym ją mieć i codziennie móc myśleć że mam coś prosto ze słonecznej Toskanii wykonane naprawdę z zamiłowania a nie dla chęci zysku. Pozdrawiam Asia z Czerska

    OdpowiedzUsuń
  38. Witaj serdecznie Małgosiu!!
    Bardzo, bardzo dziekuje za Twojego bloga. Przybliża mnie do Toskanii. Dzięki za zdjecia i komentarze i zapiski o zabytkach...są super. Teraz czekam z utęsknieniem na Twoja książkę. Tytuł powinien pozostac tak jak nazwa bloga...bo nie tylko dla Ciebie Toskania jest kraina marzeń- ja tez od kilku lat o niej myslę, zwiedzam za pomoca albumów, zdjęć, książek, internetu i oczywiście Twojej pisaniny..Bardzo żałuję, że mieszkałaś tak daleko...że nie uczestniczyłam w Twoich warsztatach decoupage.. te robiłam u siebe i podziwiam Twoje prace...A Twoje zainteresowania i spojrzenie na sztukę przez duze S...
    Ja do decu dotarłam bardzo późno...bo zawsze mówiłam, że ja i plastyka to dwie sprzeczności...
    A teraz o świeczkach..są kapitalne...podejrzewam, że wiem, jak robisz na nich mozaikę...ale nie jestem pewna...sprawdzę to..może sie uda.
    Bardzo się cieszę, że będziesz teraz w Polsce i moze zawitasz do Warszawy...chętnie bym z toba pogadała..a nawet od 25 sierpnia mogę zaproponować Ci nocleg..
    Zapraszam więc do Warszawy..Jeszcze raz dziekuje Ci za Twojego bloga- wierzę, że marzenia mogą się spełniać!!!

    "Pokochanie własnego życia to pierwszy krok na drodze do gotowości podjęcia ryzyka tego, co się przez to stanie. A potem następuje cud.'
    Całuski
    Bogusia

    OdpowiedzUsuń
  39. Trochę się spóźniłam :D ... prawie 5 lat ... jestem szczęśliwym posiadaczem kalendarza na rok 2014 marzącym o świecy oraz zakładce do książek

    OdpowiedzUsuń