piątek, 18 września 2009

CONTADINO DEL PRETE

Księży chłop? 

Dzisiaj te słowa wydają się dziwne, sprawiają wrażenie zaczerpniętych z lamusa. I tak jest. Umarł człowiek będący kawałkiem historii naszej parafii - Guido. Mieszkał w domu parafialnym, zaraz po sąsiedzku, a olbrzymie połacie ziemi wokół uprawiał. Oczywiście nie do końca swojego życia - zmarł jako 91 letni starzec. Do końca jednak, tuż przy domu, pozostał mu kawałek ziemi, na którym jego opiekunka wysiewała różne warzywne dobroci. Czasami podrzucała coś na probostwo. To pozostałości po czasach, gdy Guido rolniczo utrzymywał proboszcza, sprzedawał swoje plony parafianom a resztę woził na targ do Pistoi. Sam siebie nazywał właśnie "contadino del prete". Ludzie o nim mawiają "contadino della parrocchia", czyli parafialny chłop.

O pogrzebach już kiedyś pisałam, ale ten był drugim z kolei, w którym uczestniczyłam. Może nie jestem contadino, ale jak by nie było też pracuję na rzecz tej parafii, trzeba było więc pożegnać kogoś związanego z San Pantaleo.
Zastanowiło mnie to, że chyba połowa uczestników Mszy św. pogrzebowej nie odprowadziła zmarłego na pobliski cmentarz.
Modlitwy na cmentarzu odbyły się przy trumnie ustawionej przed małą kapliczką. Po nich patrzę, a jakiś dziwny ruch się zrobił wokół trumny. Zamiast zanieść ją do ściany czyli tzw. forni, wniesiono ją do tejże kapliczki, w której widziałam uszykowaną metalową wewnętrzną część trumny. Z tego, co usłyszałam i zrozumiałam, pierwsza wersja pochówku miała być "ziemna", potem jednak zapadła decyzja o pochówku w ścianie. A to (o czym wspominałam) wymaga hermetycznego zamknięcia zwłok. Zapewne gdzieś pomiędzy jedną decyzją a drugą dostarczono trumnę jedynie drewnianą i po pogrzebie musiano dołożyć metalowe wnętrze. Ot specyfika kraju!

Wieczny odpoczynek racz mu dać Panie...

3 komentarze:

  1. a światłość wiekuista niechaj Mu świeci ...

    OdpowiedzUsuń
  2. Co kraj to obyczaj, to ciekawe co napisalas, ja nie uczestniczylam w zadnym wloskim pogrzebie wiec nie wiem jak to jest.

    Ale zauwazylam, ze nowe wloskie cmenatarze sa nieco do polskich podobne i zauwazylam, ze ludzie bardzo jak i w Polsce dbaja o nagrobli bliskich, ale mnie wciaz fascynuja te stare wloskie cmentarze, te grobowce jak kaplice w ktorych leza cale rodziny id pokolen...

    OdpowiedzUsuń
  3. no prosze i jeszcze po smierci tyle roboty i zamieszania ;-)ja to chcialabym byc na pogrzenie na ktorym jest wesolo

    OdpowiedzUsuń