Po latach trafiłam na ciekawe zdjęcie w książce o niezwyczajnej i tajemniczej Toskanii. Jest na nim wieża z zegarem Castello San Niccolò. Na razie wklejam zdjęcie wyszukane w internecie, ale mam nadzieję kiedyś dotrzeć tam osobiście.
http://www.mondimedievali.net/Castelli/Toscana/arezzo/castelsannicolo.htm |
Ten sam podział! Szybko przebiegłam wzrokiem po tekście, pomyszkowałam jeszcze w internecie i oto po latach znalazłam odpowiedź. Mamy do czynienia z dawno temu stosowanym podziałem doby zwanym "alla romana". Po wprowadzeniu zegarów mechanicznych najpierw podzielono tarczę na 24 części i, nie bacząc na porę dnia czy nocy, uderzenia młotków wybijały pieczołowicie każdą godzinę. Można się domyślić jak szybko stało się to dokuczliwe, więc uproszczono podział doby na sześć części, co przedstawiają właśnie te dwa zegary. W erze napoleońskiej "włoską godzinę" zastąpiono oczywiście francuskim podziałem tarczy zegarowej na 12 części.
Poszukując wyjaśnień znalazłam też obraz Giovanni Paolo Paniniego przedstawiający wjazd Karola III Bourbona na Watykan.
http://www.settemuse.it/arte_bio_P/pannini_giovanni_paolo.htm |
Jest tam wieża, a właściwie szczyt budynku, ze znanym już nam motywem, jedyny chyba ślad, który pozostał po rzymskich zegarach mechanicznych z podziałem właśnie "alla romana".
dopisane: Popatrzcie na link na dole wpisu - okazuje się, że ten ślad wcale nie jest jedyny, jeszcze są prawdziwe "włoskie" zegary w Rzymie.
http://www.nicolaseverino.it/Articoli/L'ora%20italica%20del%20Vaticano.pdf |
Malarz namalował tę tarczę także na innym obrazie (Wyjazd Księcia Choiseul z Placu św.Piotra):
http://www.settemuse.it/arte_bio_P/pannini_giovanni_paolo.htm |
Może podczas podróży odkryjecie zegary "alla romana"? Dajcie znać, proszę.
dopisane: Już mam namiary od Małgosi Kistryn (bardzo dziękuję!), więc dla nieczytających komentarze podaję tutaj link do zdjęć zegarów.
A na koniec rysunek, który zrobiłam do drugiej książki:
Kochani, widziałam takich zegarów w Toskanii kilka, chyba też w Umbrii, ale niestety nie pamiętam gdzie to było! Też zastanawialiśmy się z mężem,skąd taki podział tarczy - teraz już wiemy dzięki nieocenionej Małgosi. Jak znajdę zegar na jakimś zdjęciu, to napiszę! Annamaria
OdpowiedzUsuńByłam w Montecatini dwukrotnie, w tym dziś. Montecatini Alto uwielbiam, jest bajkowe, ale nigdy nie zwróciłam na to uwagi, mimo że intensywnie fotografowałam ten zegar. Ot, cała ja :) A dziś byłam w Serravalle Pistoiese, zegar wprawdzie nieoryginalny bo 12-częściowy, ale mieścinka cudowna!
OdpowiedzUsuńWitam sąsiadkę zza miedzy :) Piękne zdjęcia robisz :) Tez lubię bardzo Serravalle :)
Usuńbardzo dziękuję i serdecznie pozdrawiam :) i podziwiam twórcze czarowanie - ja też taka trochę rysująca i trochę malująca czarownica jestem:) a nawet powiedziałabym, że najprawdziwsza Befana, bo urodzona 6 stycznia :)
UsuńOj, to spóźnione życzenia urodzinowe podrzucam w te pędy. A tego drugiego bloga jakoś wcześniej nie zauważyłam. Zazdroszczę portretów, jakoś trudno mi się do nich zabrać, wydaje mi się, że to osobna umiejętność. Może wszystko przez to, że mam słabą pamięć do twarzy? Najbardziej podobają mi się te olejne, mają ciekawe kadry nadające portretowanej kokieteryjną tajemniczość :) Choć i pastele zaraz wołają o podziw. No już sama nie wiem :)
UsuńCiekawe:)
OdpowiedzUsuńOd tej chwili będę uważniejsza:)
Pozdrawiam:)
Ja też chyba widziałam taki zegar! Nie pamiętam gdzie. W Spoleto moze? Nie wiem, nie jestem pewna.
OdpowiedzUsuńPozdrowienia :)
Witam,
OdpowiedzUsuńja pamiętam taki zegar z Cetony ( południe Toskanii) i z Pianezzy (Piemont) ale tutaj mamy prawdziwą skarbnicę gdzie możemy obejrzeć takie zegary i kilkadziesiąt fotografii
http://www.panoramio.com/user/2168132
Pozdrawiam serdecznie,
Małgorzata
Faktycznie rewelacyjny zbiór. Dziękuję bardzo :)
UsuńDzięki takim informacjom staję się uważniejsza podczas swoich podróży:) dziękuję i ciepło pozdrawiam:)))
OdpowiedzUsuńA ja dzięki pisaniu i Waszym reakcjom też jeszcze bardziej uważnie rozglądam się wokół siebie :)
UsuńTeraz wiem skad "conto alla romana".Rowny podzial rachunku miedzy przyjaciolmi,ktorzy razem ucztowali;))
OdpowiedzUsuńCzlowiek ucyz sie cale zycie,prawda;))
Pozdrawiam serdecznie!
Nie jestem pewna, czy ten podział płatności, zwłaszcza po posiłku w restauracji, ma jakiś związek z podziałem tarczy. Nie trafiłam nigdzie na takie powiązanie.
UsuńNo prosze Malgos, rozwiazalas zagadke sprzed lat, prawie jak Sherlock Holmes!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Spokoju mi nie dawała, więc wyobraź sobie, jak się ucieszyłam, gdy znalazłam wyjaśnienie :)
OdpowiedzUsuńNiesamowite te zegary - czy ktoś wie, jak się na nich odczytuje godzinę?
OdpowiedzUsuńPewnie tak, jak wskazywała tarcza. Nawet nie przyszło mi nic innego do głowy, a może faktycznie inaczej się odczytywało czas na tych zegarach?
Usuń