Najgorzej z pracownią. Ostatnio niewiele robię, tylko to co było konieczne.
A więc świeczka dla Ani W., która urodziła wszak Marcelka i obiecałam jej z tej okazji prezent, motyw wybrała adresatka.
Druga pojechała dzisiaj w większym zestawie do Prunetty, gdzie znajomi Polacy wybudowali sobie dom. Byliśmy więc na poświęceniu domu (to wiadomo - Krzysztof) i na pysznym obiedzie. Wymyśliłam więc zestaw: chleb upieczony w maszynie (bo tego nie może zabraknąć nikomu), ciasto (słodyczy nigdy dosyć), nalewkę orzechową (w razie nagłego napadu zimy) oraz właśnie świecę (w domu nie może zabraknąć światła).
Trzecia świeczka a właściwie cała ich seria zastąpiła świece bożonarodzeniowe na ołtarzu.
Podziw mój dla Ciebie rośnie z posta na post, można rzec. Glosy oddane. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńCudownie "zaniedbujesz" blog Małgosiu ...
OdpowiedzUsuńtaki krótki wpis a ile treści i ciepła :)
Małgosiu, popadam w kompleksy...jak to mało co robisz???? W mojej ocenie te świece to ogrOOOOm pracy. Chciałabym mieć choć połowe Twojej energii, pasji i nie wsominajac już talentu ...
OdpowiedzUsuńMam wrażenie, że cytrynkowy motyw szczegónie Ci "leży".
OdpowiedzUsuńNo Małgosiu i ja podziwiam Ciebie za te pracowitość, zapal i chęci...a swieczki z takimi motywami sa cudowne!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Piekna robota.Pwpcnego tygodnia zycze.
OdpowiedzUsuńTa oliwkowa jest po prostu czarująca!
OdpowiedzUsuńHa, ha, a może Twoja doba ma więcej niż 24 godziny??? Zapomniałaś napisać, że jeszcze masz czas bywać na forum!
OdpowiedzUsuńŚwiece jak zwykle dopracowane do ostatniego listka...
Pięęękne świece! I najradośniejsza dla mnie wiadomość ,że tom drugi ,,już się robi"!!!
OdpowiedzUsuńPrzy tym wszystkim potrafisz pamiętać o tym, co komu sprawi przyjemność ,zarządzać blogiem ,no i jeszcze plebanią ..
Kiedy to robisz?
W Toskanii czas wolniej płynie?
Uściski:)))
Gdynianka
Ehhh a myslalam, ze to ja duzo robie :) a tu raptem obiad i chalupka do ogarniecia no i dzieci.
OdpowiedzUsuńJuz nie moge sie doczekac swieczuszki, jest sliczna !!
Drugi tom?? Juz zacieram rece :)
Piękne świece, czy może Pani zrobic internetowy kurs wykonywania tak ładnych świec:) Te z oliwkami po prostu cudo.
OdpowiedzUsuńByłam w Toskanii latem, w pieknym domu z oliwnym gajem u miłych ciepłych ludzi. Każdego ranka i wieczora kiedy patrzyłam na wzgórza przychodziło mi do głowy tylko jedno słowo RAJ. I teraz marze o tym aby byc tam zawsze. Mało oryginalne bo nie znam osób które nie zakochałyby się w Toskanii. Ale również nie znałam nikogo kto tak jak Pani odważylby sie zrealizować swoje marzenia. Gratuluje odwagi.
Małgosiu przepiękne świece! :)) Jestem jak zawsze pełna podziwu!:))
OdpowiedzUsuńA co do książki, bardzo, bardzo się cieszę i nie mogę doczekać:)))
Pozdrawiam cieplutko Kochana:***
Książka:):):) HURRA:):):) Czekam!!!!!
OdpowiedzUsuńanka s.
ja też ! ja też !
OdpowiedzUsuńI ja toże czekam z niecierpliwością, dobrze Małgosiu, że jestes taka pracowita. Na widok świec niezmiennie się rozpływam w zachwycie :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńEugenia